qoompel pisze:
Podróby są tragiczne jakościowo (widziałem kilka różnych...).
Na pierwszy rzut oka wyglądają podobnie (podobnie, a nie tak samo!), ale po kilku tys. km, po kilkunastu kąpielach, po jeździe po naszych czystych i zasolonych drogach wyglądają jak g***o.
tu kolega ma rację, że są słabe jakościowo i widać to nawet z fotela kierowcy, ale ja swoim jeżdżę na co dzień i do póki mi znaczki nie znikały też uważałem że tylko oryginał, jednak jak ostatnio w centrum mi zasunęli/złamali

to uznałem że to jednak głupota wyrzucać dobrze ponad 100pln na coś co zaraz jakiś pajac zniszczy... Gdybym jeździł autem weekendowo nie miałbym takich dylematów.