roadrunner pisze:
Po pirwsze gaz reguluje sie u mnie reka a nie srubokretem
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
Jeszcze kurna lepiej!
roadrunner pisze:
a po drugie ja moge przy swoim aucie robic co mi sie zywnie podoba
Nie no pewnie! Ale w tym przypadku to nawet musisz. Wyjść i pogrzebać ręką. Ale obciach. Ja wysiadam z auta jak musze coś załatwić, no albo pod domem.
roadrunner pisze:
to ze trafiles na moment ze akurat dzien wczesniej robilem regulacje wtrysku i nie zdazylem/niechcialo mi sie siedziec w robocie i ustawiac auto jeszcze na gazie zeby idealnie dzialalo nie zmienia faktu ze gaz jest dobrym rozwiazaniem
Moja mam ateż mówi, że na elektrycznej gotuje jej się o wiele gorzej.
roadrunner pisze:
- zreszta juz wtedy sie smialem z ciebie ze bedziesz mi to wypominal przez pol roku na forum
No baaa, ja nawet mam z tego zdjecia.
roadrunner pisze:
nie zmienia faktu to za rzepakiem wali niemilosiernie
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
Ale się jedzie London-Szczecin bezstresowo. Jak autokar i TIR trzeci milion kilometrów, a nie jak gazowy piecyk z elektryczną świeczką.
Strusiu, uwielbiam te nasze monotematyczne dyskusje doniczegonieprowadzące.
![[hehe]](./images/smilies/hehe.gif)