Witam,
Udało mi się to zrobić dopiero wczoraj! Ustawialiśmy z ojcem dokładnie tak jak pisał marcin280 i było ok., ale do momentu próby. Pierwsze wkręcenie na obroty i znów strzały w tłumik, przerywanie. Przy jednym ustawieniu były bardzo odczuwalne przy innych mikro przerywanie, które skutkowało tym, że auto jechało maksymalnie 110km/h i tak przez 7 godzin
![[szalone]](./images/smilies/szalone.gif)
. Już zgłupieliśmy, za każdym razem zapłon i przerwa samoistnie się przestrawiały. Jak wiecie moja determinacja była olbrzymia więc wymieniłem kopułkę, palec, przerywać, świece, kondensator to co mogło sprawiać kłopot. Co się okazało? Aparat zapłonowy był wsadzony zbyt płytko, najwyraźniej na wałku nie zaskoczył tak jak powinien i w kółko zapłon się pieprzył. Normalnie był wsadzony z oporem a jednak wskoczył dodatkowo 0,5 cm. Sam nie wierzyłem, nagle silnik zaczął pracować tak jak powinien od moment pierwszego uruchomienia, dopiero teraz czuję jakiego ma kopa przy wyprzedzaniu
![[usmiech]](./images/smilies/usmiech.gif)
.
Marcin dzięki za super dokładna instrukcje ustawienia zapłonu.