Moim zdaniem usuwanie fabrycznej ochrony podwozia nie ma sensu, poza miejscami, gdzie jest uszkodzona. Raz że usuwa się bardzo ciężko, dwa, że w warunkach warsztatowych raczej nie jest możliwe nałożenie ochronnej warstwy o właściwościach utwardzanego na gorąco PCV.
Jeżeli chcesz kłaść "baranek" (ja użyłem Gravit 600 z Novola na wymieniane blachy i w miejscach gdzie fabryczna ochrona została uszkodzona, np w okolicy spawów) na chlorokauczuk, to farba musi całkowicie związać (minimum 2 tygodnie). Najpierw nakładałem całkiem cienką warstwę sprayu i dopiero na drugi dzień następną (wałkiem albo pędzlem) ale też nie za grubo i następnego dnia kolejną warstwę na grubo. Przy próbach nałożenia kilku warstw w ciągu jednego dnia powłoka się marszczyła i pękała. Rozpuszczalnik w baranku jest bardzo agresywny i zmiękcza farbę.
Użyłem 2 rodzajów "baranka" w sprayu na pierwsze 1-2 warstwy a następnie w puszkach do natryskiwania pistoletem, który nakładałem pędzlem albo wałkiem po rozcieńczeniu (rozpuszczalnik nitro).
W miejscach, gdzie nakładałem baranek na dobrze związaną farbę chlorokauczukową trzyma się dobrze (trzeci rok) a tam, gdzie nakładałem na świeżą pojawiło się kilka odprysków, tzn odpadł baranek, ale chlorokauczuk trzyma się dobrze. Po powtórnym zamalowaniu się trzyma.
Używałem podkładu "Granit"
http://allegro.pl/lakier-farba-0-75l-po ... 51581.html