witam wszystkich zainteresowanych...
na poczatek male sprostowanko gdyz rzeczywiscie wkradlo sie male nieporozumienie model mercedesa nie byl zakupiony lecz otrzymany w akcie darowizny
. zrobione nieswiadomie, ale pare osob czytajacych to forum i znajacych temat widze ze sie zbulwersowalo. z reszta niewazne,- temat wyjasniony.
wracajac do tematu...
prace przy mercedesie ruszyly jako takim tempem i jak tak dalej pojdzie moze za miesiac otrzymam w koncu wylakierowana bude. w karoserii z dnia na dzien coraz mniej dziur na rzecz cennego materialu jakim jest blacha. na dzien dzisiejszy wstawione sa juz wzmocnienia bagaznika, jest juz latka w nadkolu lewym tam gdzie na zdjeciu jest dziura i na obecnym etapie po swietach bede mocowal zregenerowane tylne zawieszenie.- pod zawiecha juz baranek lsni po oczyszczeniu uprzednim z rdzy. wszystko idzie strasznie opornie z ta blacha bo mimo iz o blacharce nie mam zielonego pojecia to chce byc przy kazdej operacji wycinania i wstawiania nowych elementow, pomagam jak moge. moze to troche z przyzwyczajenia ze przy remontach motocykli to sie wszystko samemu robilo a tutaj najwazniejsza rzecz powierzam obcej osobie-blacharzowi ( ktory juz dal mi do zrozumienia ze ma dosc jak mu siedze na glowie
) tak wiec dol auta juz jest gotowy, tylko poprowadzic przewody paliwowe i hamulcowe i pora sie zabrac za przygotowanie do lakieru. a to fotki z placu boju:
o a tu tylne zawieszenie na jakim jezdzilem. zwroccie uwage na lewy wahacz, hehe.
podloga od srodka, w koncu nie bedzie mi chlapac na nogi po wjechaniu w kaluze. piasek obecny po operacji piaskowania miejsc do ktorych nie moglem dojsc szczotka druciana na szlifierce. mam dosyc piaskowania na cale zycie. przesitkowalem chyba Kamaza piachu.
a tu schnie sobie zawieszenie tylne po nalozeniu kilku warstw chlorokauczuku.- nie ma obecnych na zdjeciu wahaczy ale byly robione pozniej,- i tu posluzyl po raz kolejny dawca od Arbiesa.
poza blacharka zajalem sie tez "pierdołami". tutaj lewarek Bilstein i kilka czesci z cynkowania
zamek klapy tylnej PRZED
i PO ( troszke zdjecie nie wyszlo. zamek zostal wypolerowany bo byl zrobiony z aluminium, mam tez inny - metalowy. ktory wlasciwy?)
a tu rozebrany na czesci pierwsze a nastepnie ocynkowany zamek maski,- wyszedl jak nowy.
za lampy przednie tez sie wzialem. zostaly rozebrane i nalozone nowe powloki galwaniczne. roznice widac ogromną.
i dyferek ( 240D)
na czas remontu Mieci poruszam sie na codzien takimi wehikulami. Pierwszy ponizej to wersja z dachem na zime i te gorsze dni. cena 200PLN - 45000km przebiegu, stan praktycznie nowy. i nie dam nigdy zlego slowa powiedziec na poczciwego malca.
a tutaj wersja odkryta,- letnia. do szybszego poruszania sie. Yamaha XT 550, 1982r.- czyli weteran pełną gębą.
Korzystajac z okazji chwili przy kompie wkleje juz tutaj zdjecie ciekawej 190tki. bedac w Rajchu widzialem to cudo. jest na sprzedaz, jakby ktos reflektowal to...
WESOLYCH SWIAT I DO NASTEPNEGO.