Student pisze:
sojczyn pisze:
aż urodziło sie dziecko i okazało sie, że nie ma sie gdzie z nim spakować, poza tym beczka już raczej na co dzień sie nie nadaje, dlatego z żalem sprzedałem zamieniając na rodzinne, wygodne, ciche, dynamiczne i nowsze kombi.
No, tutaj to się z pozwolę nie zgodzić... Jeżdżę W123 codziennie - dzieci do szkoły, żona do pracy, ja do pracy później zakupy i takie tam. Na wakacje (zarówno te zimowe jak i letnie) jeździmy we czwórkę (2+2) lub piątkę i szczerze mówiąc nie brakuje mi niczego. Jeżeli chodzi o pakowanie to zakupiłem dość sporą "trumnę" na dach a wyjeżdżając na spływ kajakowy zabrałem przyczepkę towarową. Oczywiście w żadnym wypadku nie neguję decyzji o zmianie na nowsze kombi lecz stwierdzam, że W123 wspaniale (przynajmniej według mnie) spisuje się jako samochód rodzinny do jazdy codziennej.
Spisywac sie moze i spisuje, szczegolnie w odbrym stanie, ktora nie kaprysi. Ale tu chodzi o cos innego, kolega poprostu chce sie pozbyc starej Beczki i chce za nia 4,5 k, a najlepiej potem przesiasc sie na BMW.
Moze i ze zdjec wiele wnosic nie mozna, ale moja opinia jest nastepujaca i nie wyssana z palca - mowie na przykladzie zakupu swojej W123.
Dalem dokladnie taka kwote jakiej pragnie za w pelni zgodne z VIN-em, III seryjne 230E, ktora nigdy nie miala LPG.
Auto co prawda wymagalo napraw blacharskich, ale wole takie niz po "remoncie"...
Nie oszukujmy, 240d nie jest jakims kolekcjonerski modelem, brak orginalnego wnetrza, cyrkle. Auto napewno wymaga napraw blacharskich, pod cyrklami napewno tez cos sie dzieje.
~bluesimon jak znajdziesz nabywce za te 4-4,5 k to i tak powod do radosci, nie dlatego, ze jest zla.
Powodem do radosci bedzie fakt, ze wogole sprzedales - takie sa realia.
Wystaw na allegro, otomoto i w innych serwisach internetowych i sie przekonaj.