MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Taki temat mi się pojawił:
Mogę przejąć prawie nieboszczyka 126, taką jak moja, od znajomego co ją zapuścił do zgonu prawie.
Myślę że mimo potwornego wyglądu trochę mechaniki tam może być w pryzwoitym stanie, bo jeszcze jakieś pół roku temu jeździł na codzień.
Wiecie czy można takie zwłoki kupić z zamiarem trzymania na cegłach, w charakterze dawcy i nie płacić ubezpieczenia?
Chociaż na jakiś czas, żeby wybebeszyć metodycznie, a potem złomować dopiero.
Dzwoniłem już do funduszu gwarancyjnego , ale tam tylko jakis automat udziela info, no i trochę bredzi, a nie mam czasu pojechać sam .
Nie wiem więc czy taka operacja ma sens, bo placić za złoma oc, albo jakąś karę...trochę absurd.
I przy okazji od której strony zacząć się dobierać do kokpitu?
Chciałbym na początek jakąś biżuterię zdemontować bez psucia.

_________________
________________
W126 300SE

Z tego co sie orientuję to nie da się nie płacić za auto OC nawet gdy auto stoi jako kurnik masz obowiązek płacenia za niego OC lub wyrejstrowania go, a wyrejestrować go można tylko gdy masz zaświadczenie o zezlomowaniu. Zeby zezlomować (oficjalnie bo nieoficjalnie da sie wszystko zalatwic) to auto musi miec przynajmniej 90% swojej wagi a pozniej za kazdy brakujacy kilogram mozesz zaplacic az do 10 zł... Ostatnio czytalem ze ludzie wyciagaja z auta duzo rzeczy a pozniej leja beton w progi i dopiero zawoza auto do zlomowania

_________________
Okulary przeciwsłoneczne

Poczytaj sobie tu:
klik

_________________
S124 E28 1995r.

Dzięx.
Poprosiłbym jeszcze o sugestie odnosnie "prucia" kokpitu.
Gdzie są poukrywane te tajemne zatrzaski bądż zaślepki...
Co najpierw zdjąć?
Nie moge nic sensownego odnaleźć w archiwum

_________________
________________

W126 300SE