Witam!
mam wielki prblem z Vitkiem:PP
jechalem normalnie spokojnie wszystko ok... aha vito 110 czyli 2.3 TD '97
i hcialem wrzucicc z 4 na 5... wyciskam sprzeglo i chcialem wrzucic piatke a on mi normalnie zgasl... zatrzymalem sie ... zakrecilem ale tak jakby ciezko mu to szlo ale od strzala odpalil... poddnosze maske a tam gwidy swisty kupa dymu i wali całym silnikiem... pracował jakby na 2 cylindry.... na spokojnie do warsztatu i tak: wtryskiwacze 2 lały ciurkiem a 2 pyliły ładnie... wtryskiwacze zrobilem zakladam i nadal to samo... najpierw zdjalem jeszcze ddekiel i jedna szkalanka byla zatarta ale juz chodzi.... stając przed silnikiem jest gruby wąz po lewej stronie zaraz obok lampy.... idzie z niego kupia siwego dymu... od porkiem to samo.... auto odpala zawsze na dyg... :O nie wiem skąd to walenie... takie łup łup rytmiczne ... i wali tym silnikime... hmmmm jakby np wziasc 10kg mlotek i walic w blok

co to moze byc??
prosze o szybką pomoc... sorki za bledy ale to wina klawiatury...