ja chcialem W140 , ale jak szukalem to ceny dobrych byly spore, a koszt utrzymania tego auta tez nie jest niski , w126 jest zdecydowanie tansze.. np komplet klockow ham do lochy jest 4-6 razy wiekszy :/ co do zalet i wad.. u mnie to wyglada tak : jakbym srodek lochy wsadzil do szejka to poprostu bylby cud miod i orzeszki. - z zewnatrz 126 jest ladniejsze, ma juz klasyczna linie ktora sie podoba, a locha zachwyaca tylko gabarytami ( na prospektach poprostu sie nie moge napatrzec..) ale w realu jest taka jak czolg, ociezala i linie ma takie jak poodcinane siekierka z wielokata. Jak to powiedzial moj znajomy : szejk ma w sobie to cos.. a locha jest nowsza ale "wieje" od niej poki co tylko juz staroscia , a klasycyzmu w niej nie ma i wolalby szejka.
mysle ze jeszcze z 10 lat i lochy takie 20 letnie beda do dostania w dobrym stanie ( odrestaurowane jak 126) bo poki co to jeszcze jest za mlode auto by ktos w to pakowal kase na remont, bardziej tym jezdza np do 3 usterek i sru do innego klienta. Wiec albo naprawde trafi sie igla albo padlina. 126 mozna kupic albo igle albo padline albo 3 opcja : odrestaurowana (w mneijszym lub wiekszym stopniu ) furke.
za locha przemawia natomaist spalanie na LPG i mozliwosc zamontowania sekwencji
moze kiedys sobie loszke sprawie.. zobaczymy, poki co szejk jest doprowadzany do idealu i troche mi zejdzie
