Witam Panowie i Panie !
Jako że jest poruszony temat LPG w W124 300 CE to chętnie się wypowiem.
Od co najmniej trzech lat mam IGS w 300 CE 12V. Autko jeździ pięknie zero problemów. Jeśli chodzi o silnik m103 to jest praktycznie nie do zniszczenia. Dobre płyny eksploatacyjne i naprawy na bieżąco. Zrobiłem na gazie 200 tyś km. Mam cały czas te same przewody wysokiego napięcia BERU. Ogólnie przebieg auta około 600 tyś km. Łańcuch rozrządu cały czas ten sam. Niektórzy wymieniają co 100 tyś. ale przecież to nie Ford ani VW. Nie wiem skąd ten zwyczaj wymiany elementu silnika w Mercedesach.
IGS jest faktycznie drogi, ale jeśli chcesz mieć dobrą instalację LPG sekwencję to wcale nie wyjdzie Cie taniej. To co wciskają gazownicy w zestawach sekwencji woła o pomstę do nieba. Przejrzyjcie fora o LPG to zobaczycie co się dzieje. Za dobrą sekwencję trzeba zapłacić do 6 cyl. tak z 4,5 tyś. Na gównianych podzespołach wychodzi 3 tyś..
Jeśli chodzi o silniki m104 czyli głównie 30-24V lub 3,2-24V nikt nie wspomniał o pękających głowicach i padających modułach zapłonowych.
Ceny części zamiennych w porównaniu do m103 - dużo drożej.
Jedno wiem jeśli W124 to co najmniej 6 cyl. dynamika i radość z jazdy oraz duża kultura pracy silnika.
Ja mam m103 po remoncie głowicy paru drobnych przeróbkach i wiem jedno m104 3,2 nie daje rady do 160 km/h.
Teksty gości że " gaz to jest dobry do gotowania, albo w zapalniczkach" należy ignorować. Po prostu nie należy przejmować się ludźmi co wierzą w zabobony. Może skrzywdził ich jakiś partacz LPG i teraz tymi pierdołami zawracają innym głowy.
"choć nie zaprzeczę że jak silnik jest w kiepskim stanie to z gazem jest wtedy tragedia" z benzyną też tragedia
I teraz moje m103 pali w mieście zimą do 20 l gazu na trasie można zejść do 10 l, ale nie mniej. Opowiastki w stylu mi 3,0 pali 7,5 w trasie zostawcie dla wnuczki lub wnuka.
Pozdrawiam