Jako, iż moje posty z działu "giełda" uległy kasacji rozpocznę wątek tutaj...
Mianowicie zależy mi na Waszym zdaniu odnośnie cen W124 z m.in. allegro...
Jeden, ze sprzedających W124 przy braku zainteresowania przy cenie 10.900 przerobił wartość na 11.900...
Żyjemy w kraju, gdzie każdy przy dzisiejszym rynku paliw szuka oszczędności...
Sprzedający W124, nie mają chyba świadomości, iż ich auta mają już 20 lat, kilkaset tysięcy przebiegu, około 3 litrowe silniki, i palą 10+...
Jeżeli nie ma klienta na w/w przypadek za 10tyś, to za 11tyś się znajdzie? Czy sprzedający myślą, że ich "kolekcjonerskie" modele są warte 2krotość wartości rynkowej? Jest na forum koronny przykład ślicznego i zadbanego W126, auto z bajki, cena poniżej 10 tysięcy... I co? Kilka miesięcy i każdy się zachwyca a kupca jak nie było tak nie ma... To, że samochód jest niepordzewiały, ma fotele i deskę od tego modelu, że nie wyje i ryje jak jedzie to nie znaczy, że jest droższy od pozostałych za 6-7 tysięcy

3 tygodnie temu obdzwoniłem jeden model z otomoto, który mnie interesuje... Koleś powiedział, że minimum 15, dziś po dwudziestu paru dniach chce już 12 i ani centa mniej
![[zlosnikz]](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Jak postoi jeszcze chwilę pod płotem i zacznie go wpierdzielać to pójdzie za 9, no chyba, że aspiracje nie pozwolą i auta poprostu nie sprzeda... To sztuczne windowanie cen, chore ambicje sprzedających oprócz auta uczucie, które go darzą, nie ma absolutnie żadnego wpływu na cenę końcową... Zauważcie, że niektóre W124 są za ponad 18 tysięcy, a za tyle można kupić piękne w210 lub w203... Moim zdaniem wyraz chęci kupującego 20 letnie auto z 3 litrowym silnikiem już na dzień dobry skutkować "dogadaniem" się co do ceny... Tylko, niech nikt nie mówi mi, że ma W124 i w ciągu 2 dni jest w stanie sprzedać go za 12 tysięcy... Na allegro jest już parę "kolekcjonerów" które tylko zaśmiecają od miesięcy portal...