"Kobieta i samochód - połączenie idealne
Dla kobiet samochód to tylko środek transportu, ewentualnie miły dodatek do torebki. A przecież auto to coś znacznie więcej niż rzecz, zaś prowadzenie samochodu jest nieraz lepsze od seksu.
Wymarzone auto i idealna kobieta to dwa podstawowe pragnienia każdego faceta. I mają one ze sobą więcej wspólnego niż się wydaje na pierwszy rzut oka.
W obu wypadkach każdy chciałby mieć najnowszy model: idealna sylwetka, bogate wnętrze, poczucie bezpieczeństwa i niewielkie koszty utrzymania. Wybór na rynku jest spory i zanim się zdecydujemy musimy rozważyć zalety i wady każdego modelu.
Przede wszystkim musimy się określić, czy chcemy coś dla szpanu, czy raczej praktycznego na co dzień. Trzeba przy tym pamiętać, że przede wszystkim trzeba zejść na ziemię, bo ideały zazwyczaj albo nie są w naszym zasięgu, albo dopiero w sferze prototypów.
Wydawałoby się, że podstawową zasadą, jaką kierujemy się zwykle przy wyborze samochodów i kobiet, jest ich wygląd. Linia naszego auta i sylwetka naszej partnerki muszą zwracać uwagę na ulicy, wzbudzać zazdrość kolegów i podkreślać męskość swojego "właściciela". Trzeba jednak dodać, że wygląd gra największą rolę, kiedy tylko mówimy o kupnie auta bądź szukaniu sobie kobiety. Bo kiedy już któreś z nich znajdziemy, bywamy zwykle o wiele bardziej praktyczni.
Kryterium urody bywa zresztą zawodne. Często z gracją zewnętrzną nie idzie w parze uroda wnętrza, które powinno być bogate i dawać nam poczucie bezpieczeństwa. Na dłuższą metę najbardziej liczy się przecież to, co w środku. Poza tym najładniejsze modele nie zawsze dobrze się prowadzą, a przecież wolelibyśmy, żeby auta i kobiety nie robiły nam przykrych niespodzianek w tym względzie.
Kiedy wybierzemy odpowiedni dla nas model i będzie w naszym zasięgu, musimy pamiętać, że na co dzień o kobietę trzeba dbać tak jak i o samochód - dopieszczać ją, słuchać jej, dużo do niej mówić. A wtedy ona zapewne nam się odpowiednio odwdzięczy i pozwoli poznać pozycje nawet bardziej ekscytujące niż ta za kierownicą bolidu Formuły 1..."
(INTERIA.PL)
