Witam !
Od niedawna jestem posiadaczem tego cacka a pare dni temu zaobserwowalem w nim pewna zmiane. Otoz zaraz po kupnie bak zalany byl w okolo 1/4 OO

- wracajac do domu zatankowalem jakies 30 litrow ON na stacji Shell-a i bylem naprawde pod wrazeniem - auto pieknie sie zbieralo i mowie tu glownie o starcie nie o przyspieszaniu podcas jazdy. Po wyjezdzeniu Diesel Extra bedac juz u siebie w miescie ktore niestety nie dysponuje Shell-em

zalalem zwykly ON na BP. Jednoczesnie tego samego dnia przelozylem od starej 200D jeden z tych krotkich przewodow paliwowych dochodzacych do wtryskow (oryginalny troche ciekl) oraz przelozylem od 200D jedno z ciegielek od gazu gdyz bylo luzne (wiem ze w 200D sa dluzsze jednak skrocilem je do dlugosci takiej jak w 300D). I teraz nie wiem ktora z tych trzech czynnosci spowodowala ze auto stracilo na mocy - pedal gazu jest bardziej gumowy auto nie wkreca sie od poczatku tylko w pozniejszym zakresie obrotow (na ucho przy braku obrotomierza dopiero przy podawanych fabrycznie 2400 RPM) i ogolnie stracilo duzo podczas ruszania. Nie wiem moze to subiektywne odczucie polegajace na tym ze po prostu sie przyzwyczailem do roznicy miedzy 200D i 300D ale ciezko mi w to uwierzyc. Z kolei prawdopodobne wydaje mi sie ze pewna roznica mogla powstac poprzez paliwo z ktorego moje miasto nigdy nie slynelo (zadnej porzadnej i "czystej" stacji

). Macie jakies wyjasnienie na moja teorie ??
P.S. Przy okazji - jak najszybciej i najmniej inwazyjnie naprawic kickdown ??
