Beczko Maniak pisze:
ma przejechane jakies 380 tys i moim zdaniem z lekka kwalifikuje sie na złom
A co ty myslaleś mały silniczek z tym przebiegiem. Pomyśl, że w wiekszości marek już od ok 100 tyś motor byłby na złomie. Moj 2,6 miał ponad 400kkm i chodzil b.dobrze tylko przez moja nieuwagę (gwałtowny wyciek oleju i sepsuty czujnik poziomu tegoż) został zatarty. teraz mam 3,0 i tez jestm z niego zadowolony.
Beczko Maniak pisze:
jako przeciwnik silnika benzynowego śmieszy mnie ten szum na biegu jałowym jakbym stał koło japońskiej padliny
Szum ??? Może kolega ma wisko na stale sprzęgnięte te silniczki (przynajmniej w wydaniu 124) są dość ciche i nawet jak na te moc to calkiem nieźle jadą.
Ja znów lubie dźwięk dużego diesla może nie w wydaniu Mb ale np japońskie terenowki. Jednak bardziej lubie ręczna skrzynię a przy dieslu jazda z rączna skrzynią na trasie to (IMHO)katorga. Poza tym dodajac LPG uzyskałem ekonomicznośc auta na poziomie przeciętnego pudełka typu skoda, Vw czy opel i szczerze mam gdzieś opinie, że gaz do auta się nie nadaje. Ja ze swoim nie miałem wiele klopotów a zawsze mogę powiedzieć że dbam o środowisko
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
.