Ocet pisze:
1. Czym sie rozni dysortografia od dysleksji? Ja mam to drugie, na kwitku jest napisane, ze mam tez dysleksje, alo to mialo dotyczyc pisania jak kura pazurem. (Pytanie nie jest zlosliwe.)
Z grubsza rzecz biorąc dysortografia jest to utrudniona zdolność do nauczenia się zasad ortografii i stosowania ich w praktyce. W ekstremalnym wypadku oznacza to, że delikwent może na pamięć znać i recytować wszystkie zasady ortograficzne, ale nie będzie w stanie ich zastosować pisząc cokolwiek.
Z dysleksją jest większy problem, ponieważ jest to cały zespół zaburzeń polegający między innymi na braku koordynacji wzrokowo -ruchowej. Czasem są to tzw. zaburzenia lateralizacji - czyli problemy z przepisywaniem tekstu, przerysowywaniem prostych rysunków itp... W praktyce taki delikwent ma problemy z czytaniem, obliczeniami, geometrią i pisaniem. Nie ma dla niego różnicy, że raz napisze daną literę tak, że jest to małe"g" a innym razem napisze "9" i dla niego też to będzie "G". Tak samo "ż" czy "rz"... To tak w wielkim skrócie, bo problem jest zdecydowanie wiekszy i bardziej złożony.
W karzdym razie nikomó nie zazrożcze tyh deficytuf a podobno zaczyna byc to zjafisko spoleczne
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
*
* to oczywiście taki
rzart
![[oczko]](./images/smilies/oczko.gif)
.
Jeśli chodzi natomiast o błędy, to tym, którzy wiedzą, że je robią polecam pisanie postów w WORD'zie z użyciem sprawdzania pisowni. A potem kopiuj-wklej
![[oczko]](./images/smilies/oczko.gif)
.
Pozdrawiam