Pawełek pisze:
Podwójne albo nawet potrójne (przy -20 )

grzanie dużo daje. Zgaśnięcie kontrolki powoduje wyłączenie świec (przynajmniej u mnie....), a po drugim grzaniu autko naprawdę dużo lepiej pali. Ja generalnie nie mam z tymże kłopotów, mój rekord to -22 st , potrójne grzanie i odpalenie za pierwszym razem po ok. 20 sek. kręceniu
![[zlosnikz]](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Nie żebym się chwalił, ale po prostu jest to możliwe. No i przede wszystkim - DOBRY AKUMULATOR !!. Proponuje wyjmować jednak na mrozy poniżej 10 st.
Także zauważyłem że po podwójnym grzaniu lepiej odpala (chodzi chyba o to że ciepło sobie pomyka dalej wgłąb komory wstępnej)
Wyciąganie akumulatora przy dużych mrozach uważam za rozsądne, bo niby po co sprawdzać jaki mróz wytrzyma. Mój mimo, że BOSCH SILVER przy -20 jest zauważalnie słabszy.
POmaga też podpompowanie paliwa ręcznie (nie wiem dlaczego)
O oto taka historyjka zaobserwowana przeze mnie:
Do 123 300D z samego ranka podchodzi panienka (brunetka jakby się kto pytał). Jest -17 a samochód zasypany śniegiem jeszcze z poprzedniego dnia. Wyciąga ze środka zmiotkę i odśnieża autko (głupia jakś myśle sobie. Ja bym najpierw sprawdził czy odpali wogóle). Po odśnieżeniu wskakuje do auta, grzeje chyba tylko raz świece i .... nawet niesłyszałem jak rozrusznik kręcił - odjeżdża
Wniosek: A jednak się daje normalnie.