Std pisze:
doszedłem do wniosku, że jednak nie obejdzie się bez wiercenia dziur (co wynika z instrukcji w owym wątku zamieszczonej)
Tak, a to właśnie z powodu wzmocnień. Hak przykręca się wtedy do elementu oznaczonego prawdopodobnie (sorry, ale słabo widać) literą
B, zaś jako C (nie mam akurat fotki gdzie byłoby je dobrze widać) oznaczone zostały wzmocnienia montowane pod podłużnice.
Dzięki temu nie ciągniesz

bagażnikiem, czy jeszcze gorzej - pasem tylnym

.
Pisząc, że obejdzie się bez dziurawienia, miałem na myśli hak z rysunku załączonego przez Ciebie - tam wzmocnień nie uwzględniono, więc przyjąłem (teraz widzę, że chyba niesłusznie jednak), że wykorzystane zostaną już istniejące otwory zderzaka....
Std pisze:
Widziałem też kilka haków produkcji niemieckiej "z odzysku", które również składały się jedynie z belki stalowej mocowanej na cztery śruby (wynika z tego, iż te również miały kiepskie mocowanie).
To jest właśnie, jak to ładnie kiedyś określił jeden z forumowych kolegów, "efekt pracy gałganów"
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
- odkręci taki to, co na wierzchu, ale głębiej już nie zajrzy
![[no]](./images/smilies/no.gif)
.
Przykład, szkoda, bo to Oris.
Dlatego wcześniej wspominałem, że "
czasem można trafić cały komplet, wraz ze wzmocnieniami (...)"
Std pisze:
Pytanie tylko czy za granicą, np. w Niemczech istnieje rzeczywiście konieczność demontażu haka gdy nie jest używany
Tak, taka konieczność istnieje, choć nie wiem na ile jest to przestrzegane, gdyż nie bywam. Ale pewnie jest, bo tam to nie tu
i przepisy się, zdaje się, szanuje...