Alex pisze:
Podejrzewam, że gdyby poprzedni właściciele dbali o samochód jak należy - antena byłaby teraz w 100 % sprawna. Trochę mnie martwi perspektywa wydatku 100 - 120 PLN na wkład do anteny, no ale cóż - jeśli będzie trzeba...
Spróbuj nalać do bata jakiegoś penetratora, wymoczyć go w ropie, powachlować w górę i w dół lejąc na żyłkę olej. U mnie skrzywiona była "szczytówka", poza tym kupa syfu siedziała w bacie i mechanizmie (nie wyjeżdżał najgrubszy segment). Wszystko wymyłem WD-40 (wiem że badziewie ale nic innego nie miałem) potem wyprostowałem i wytarłem do sucha. U mnie dało się wyjąć zembatkę wciągającą żyłkę (inny model anteny niż Twój) ośki nasmarowałem silikonowym smarem, złożyłem i teraz antenka równiutko wjeżdża i wyjeżdża.
Radze dokładnie oczyścić grzybek na końcu anteny. Przy nasadzie bata jest uszczelka, która zbiera syf z najgrubszego elementu- wydłub ją i wyczyść kanalik w którym siedzi.
Moim zdaniem samego bata jak również żyłki nie powinno się smarować bo powoduje to tylko nabijanie syfu pomiędzy teleskofowe segmenty.
Powodzenia!
_________________
www.asgpultusk.pl/
Peugeot 106 1.1i
W123 200D '81
W124 E250TD '94
808 (w krainie wiecznych ciężarówek) -> 813 '82
Sprinter 312 MAX '95
Suzuki Samuraj