Bukol pisze:
pp pisze:
a fuj!
od czasu kiedy z marketingowych wariactw uczyniono dyscypliny naukowe i wprowadzono ich metody do fabryk motoryzacyjnych, skonczyla sie era Prawdziwych Pojazdow!
z niesmakiem,
A co wg Ciebie kryje się pod magiczną nazwą ,,prawdziwy pojazd,,? 55PS w limuzynie? Czy może 60? Tak samo gadali konserwatyści 30 lat temu, tak samo protestowali przeciwko designerskim eksperymentom niemieccy taksówkarze w 1976 roku, a wielu zapewne było rozczarowanych po tym co zobaczyło w 1968.
Drogi Kolego,
moc nie wyznacza jakosci i piekna. jasne, ze mozna poszalec silnikiem 1,6 16V, DOHC, turbo, aluminium, magnesium, wykreconym do 8000U/min. no i PASEK ROZRZADU oczywiscie!
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
i co z tego? i jak dlugo? 30 lat?
z tego co wiem, to w Europie hamulce hydrauliczne przyjeto z wielka ciekawoscia, i opadnieta zuchwa; tak samo jak pierwszy na swiecie angielski silnik diesel'a 5 cyl. w ciezarowce. postepu nie nalezy negowac.
pokpilem sobie jedynie z lekka, i w wielkim skrocie z regresji, ktora niczym podstepny prion wkradla sie w organizm zwany Nowoczesnoscia!
nie znam srodowiska taxi driverow, ale wg mnie beda jezdzic nawet na drzwiach od stodoly, byle tylko malo spalaly paliwa i sie nie psuly!
co jeszcze?
a! trudno jest stworzyc nadwozie, ktore bedzie sie podobac przez nastepne dekady!
spojrz na passaty, golfy, omegi, kadetty.... powatpiewam w ich atrakcyjnosc za 30 lat! ja watpilem w ich kariere juz w dniu premiery!!!
w123 byla hitem w swojej klasie. byla nowoczesna. podobala sie. ale moim zdaniem takze "przegrala"...
nie trzeba wiec podejmowac wysilku sofizmatycznego, aby domyslic sie, ze nawet Q nie koreluje z Duchem Czasu. brakuje wiec szpachtulki, gipsu, kitu i obrotowego stolu modelarskiego. komputery projektuja dobrze, ale bez serca.
kwestie nadmiaru PCV i oszczednosci materialowej celowo pomijam. zbyt duze emocje.
tymczasem,