Marcin S pisze:
Swoją drogą jak by tak sie przykładali do składania silników w fabryce - to te silniki spokojnie 500tys by przelatały bez remontu. Konstrukcja prosta jak budowa cepa, i gdyby jakość wykonania i materiały użyte do budowy były takie jak zakładał konstruktor - naprawde jak na tamte czasy to powód do dumy.
Absolutna RACJA! Miałem i Polonezy i Syreny, w obu przypadkach główną bolączką nie był projekt (jaki był taki był) tylko żenująca jakość wykonania i fatalne materiały. Nawet ta [....] Syrena, gdyby wszystko nie psuło się "w kółko", byłaby do przełknięcia - choćby na zasadzie kuriozum technicznego.
Takie "signum temporis" obozu kreowanego na raj klasy robotniczej przez bandę zawodowych "działaczy". Miliony ton, 150% normy, czyny społeczne i marnotrawstwo...
Pozdrawia Leopold