Witam!
To mój kolejny post z batalii pt. "dlaczego mój Mieczysław gaśnie na benzynie?"
Problem jak na razie jest zdiagnozowany (przez mechanika do którego zwykle jeżdzę) jako zacinający się regulator biegu jałowego. Na razie czekam aż mechanik załatwi używany regulator byśmy mogli sprawdzić czy to faktycznie to.
W międzyczasie zastanawiam się nad inną kwestią: po co w MB W201 jest ten luz/opóźnienie na pedale gazu? Chodzi o to, że jak dodaję gazu to przez pewien dystans nic się nie dzieje, potem trafiam na 'opór' i od tego momentu silnik zaczyna wkręcać się na obroty. Zaraz po zakupie było to dla mnie bardzo dziwne ale po prostu przyjąłem to jako fakt i dopiero teraz znowu zaczęło mnie to zastanawiać.
Czy któs mógłby mi to wyjaśnić, bo jest to chyba dość nietypowe jak dla mnie?
Druga sprawa to zastanawia mnie dziwne zachowanie silnika podczas odpuszczania gazu na benzynie.
Jadąc ostatnio w trasie na benzynie zauważyłem, że jak odpuszczę nogę z gazu (zupełnie) to auto momentalnie zwalnia,ewidentnie hamuje silnikiem. Natomiast jak delikatnie dotkę padału gazu, nawet nie dochodząc do tego 'oporu', o którym wspomniałem wcześniej, to samochód zwalnia ale robi to o wiele łagodniej, tak jakby go silnik wcale nie hamował.
Czy takie jest prawidłowe zachowanie czy może jest coś u mnie nie tak?
Dodam może, że gdy jadę na gazie zjawisko to nie występuje. Maksymalnie oposzczenie gazu nie powoduje tak ostrej rekacji silnika jak na benzynie.
Jeżeli dobrze zgaduję to chodzi o elementy, które zaznaczyłem na poniższym obrazku:
1. mikrowyłącznik fazy hamowania
2. czujnik położenia przepustnicy
Jaka jest funkcja tych dwóch elementów?
Z wszelkie wyjaśnienia będę wdzięczny i mam nadzieję, że mój pojazd będzie znowu śmigał na benzynce tak jak powinien.
PS. Może zna ktoś dobrego diagnostę/specjalistę od Mercedesów we Wrocławiu i okolicach lub woj. świętokrzyskim?
Pozdrawiam.