kit pisze:
olej ucieka do cylindra(ów), albo do układu chłodzenia.
W ukl chlodzenia czysto
kit pisze:
A jak wyglądają spaliny? kopci?
Nic a nic, na niucha tez nic. <br>
Dodano po 8 minutach.:<br> Co do posta kolegi
art to cos czuje ze trafiles w sedno. Z nastepujacej przyczyny:
Witek po zdjeciu glowic i zawiezieniu ich do speca (caly czas opowiadam jego wersje) dowiedzial sie ze jeden zawór był pokrzywiony i odłamana prowadnica. Chlopaki podobno dotoczyli nowa prowadnice i wprasowali ją w glowice a zawór wymienili na nowy. Do tego podobno wymienili uszczelniacze i dotarli zawory. I teraz tak: wnioskujac z reszty "podzlecanej" przez witka roboty typu remont przekladni kierowniczej ktory musialem sam zrobic bo jak auto zaczelo jeździć to sie okazało że jest jak bylo, wnioskuje ze głowice też są nietknięte i nasluchalem sie bajek. Ale z drugiej strony po co wtedy wogole opowiadalby mi takie bajki, moze faktycznie dal to komus do zrobienia a tamten tego nei zrobil ;/ Sam nie wiem. Przyjmijmy narazie taka hipotezę że to faktycznie krzywy zawór i rozwalona prowadnica. Zgadzało by sie zużycie oleju, i to że silnik dziwnie chodzi. Telepie nim, ale nie tak jak na za niskich wolnych obrotach tylko poprostu chodzi niej "kulturalnie" niz inne Mercedesowskie V8.
Czy da sie to jakos zdjagnozować, lub wykluczyc bez zdejmowania głowic?
Czy gdyby tak faktycznie bylo to wykazalaby to kompresja? Czy zawór i tak pozostałby szczelny?
Wreszcie, czy taką usterke sie naprawia czy głowica do kosza i trzea szukac nowej? Moze jakies przyblizone koszty (bez dziadowania, juz mam dosc domorosłych idiotów ale do ASO tez nie pojade)?