BECKER pisze:
dobra Panowie to co Wy na to, niby powinien być dyfer jak w 124 czyli 2,65 a na naszej stronie piszą, że 126 SDL i SD mają 2,88 lub 3,07 .
a skrznie mają te same przełożenia.
czy to jest w tym wypadku różnica pomiędzy silnikami, że ten jest W124 a tamte z W126 są inne?
pogubiłem się...
Jak napisalem wczesniej, zalezy od masy pojazdu, przeznaczenia i oczekiwan uzytkownika.
Przy 2.88 a tym bardziej 3.07 bedzie lepiej sobie radzil z wjazdami na gorke, podczas jazdy z pasazerami albo pelnym bagaznikiem albo grubymi laczkami --> Mniejsze obciazenia dla silnika i wieksze przyspieszenia, obroty ciutke wyzsze i spalanie z tendencja wzrostowa.
Jesli sam W126 jest duzo ciezszy od W124T to juz z tego wynika skad jest ta roznica na dyfrze (choc z drugiej strony nie wierze zeby W126 w pelni zaladowany byl ciezszy od kombiaka - bo ten drugi jest w koncu przystosowany do wozenia ciezarow).
Nie traktuj zagadnienia z gorliwoscia i dokladnoscia religijnego neofity. Jak masz dostep do tego 2,88 to bierz bez zastanawiania sie, 3,07 tez jest o niebo lepszy od tego co masz teraz (3,5 czy 3,6? nie pamietam...)
I nadal nie wiem czy te silniki sa takie same czy inne, to trzeba z jakims znawca sie skonsultowac - ale dla ciebie to juz nie ma znaczenia, bo silnik i samochod juz czekaja i bedziesz żenił to co masz

.