Bukol pisze:
Myślę, że gdyby koledze prezesowi ktoś stanął na miejscu pod blokiem czy firmą to klął by na czym świat stoi. A to parkowanie to żerowanie na niepełnosprawnych. DLATEGO.
Każdy sądzi według siebie
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
. Akurat tak się składa, że mieszkam na ulicy, na której po obu stronach prawie na całej długości jest zakaz parkowania. I do tego częste wizyty straży miejskiej i wlepianie mandatów są na porządku dziennym. W związku z tym bardzo często mam sytuację, że kiedy wracam z pracy to muszę kombinować jak tu wjechać samochodem w podwórko i jakoś nie klnę
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
. Może jedynym wyjątkiem są kierowcy z wodogłowiem kompletnym - taki to stanie centralnie na środku w bramie, że nawet na piechotę przejść nie można - wtedy mój spokój wewnętrzny zostaje mocno zaburzony
![[hehe]](./images/smilies/hehe.gif)
. Ale ogólnie to jestem w stanie pojąć, że miejsc do parkowania nie ma w wystarczającej ilości i dlatego nie dziwi mnie fakt, że kierowcy parkują gdzie popadnie i gdzie się da - komuś na podwórku, na miejscu dla inwalidy, na kopercie dla zaopatrzenia itp. Ważne jest, żeby to robić w miarę z głową i krótko - a w szczególności: nie utrudniać wsiadania do samochodu innym, nie blokować wyjazdu, nie obijać drzwi sąsiadowi stojącemu z boku, nie zasłaniać widoczności . A niestety, parkując na mieście z tym mam doczynienia najczęściej. Do tego trochę tolerancji i wzajemnego zrozumienia i będzie git, ale tego niestety brakuje wielu kierowcom. Tak samo pod firmą - firma jest dla moich interesantów i jak chcą to mogą sobie parkować nawet na środku i nikomu na to nie zwracam specjalnej uwagi - w myśl hasła - KLIENT NASZ PAN
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
. A już napewno nie dam sobie wmówić, że robiąc tą fotkę żerowałem na niepełnosprawnych - to jest śmieszne
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
.