tzn tak mi sie wydaje, ale skoro dymi na niebiesko to chyba tak jest
![[oczko]](./images/smilies/oczko.gif)
ale najpierw wytlumacze w jakich momentach. Rano po odpaleniu silnika czyściutko, ani chmurki do momentu pełnego zagrzania. Pojeżdze troche po mieście, temp wzrosnie, lub jezdze na krotkich odcinkach po przekroczeniu 2500 obrotów dymi dość mocno na niebiesko. Nastomiast gdy przejade jakies 10km w trasie ze stała predkoscia, po zredukowaniu nawet przy 4000rpm nie puści ani chmurki. Co moze byc przyczyna takiego zjawiaska? Myslalem ze moze uszczelniacze zaworow ale mechanik powiedzial ze gdyby to byly uszczelniacze dymilby przede wszystkim gdy jest zimny. On twierdzi ze to wina uszczelki pod głowica, gdyz w momencie rozgrzania kanalik olejowy przy pierwszym cylindrze(bo tam jest najblizej) rozszczelnia sie i przepuszcza olej do cylindra. Ja nie zauwazylem ubykow plynu chlodniczego ani niczego co mogloby wskazywac na walnieta uszczelke.