Witam wszystkich forumowiczów.
Sprawa jest prosta i skomplikowana zarazem. Od pewnego czasu zauważyłem że podczas cofania ( i TYLKO cofania ) szaleją mi wskaźniki temperatury i poziomu paliwa. Ponieważ nie przeszkadzało mi to więc nie śpieszyłem się z interwencją ale któregoś dnia podjechałem do jednego z najlepszych znanych mi elektryków w Warszawie. Po wysłuchaniu co mam do powiedzenia i sprawdzeniu kilku podstawowych możliwości takich jak np. bezpieczniki koleś stracił cierpliwość i się poddał. Dobiło go to że aby zaobserwować ten efekt wcale nie trzeba włączać silnika ani nawet włączać wstecznego. Wystarczy włączyć stacyjkę i lekko bujnąć samochodem do tyłu

. Powiedział że nigdy czegoś podobnego nie widział i żebym koniecznie go zostawił to on się z tym pobawi. Ponieważ nie miałem czasu a ten problem mi nie przeszkadza to do tej pory go nie załatwiłem.
Może ktoś z szanownych forumowiczów miał kiedyś podobną historię i wie o co chodzi bo ja nie mam pojęcia

POZDRAWIAM