Z tymi halogenami niestety jest taki problem że ustawodawca pozostawił zbyt dużo luzu decyzyjnego(interpretacyjnego) Panom Policjantom, ja wychodzę z założenia że skoro Policja sama pracuje na opinię nie życiowych - to ten luz powinien zostać ograniczony do minimum, nie mówię już o użytkownikach Polonezów Caro z limitowanej serii Groklin Line
![[szalone]](./images/smilies/szalone.gif)
w której nie taktem było nie jeżdżenie o każdej porze na halogenach.
(me: how) pisze:
Zwracam zatem honor. Przyznaję jechaliśmy też przez małe ronda i najpewniej wiązałem to ze wstrząsem. Ale świecące pojedyncze na prostej drodze w kilkumiesięcznych autach z gwiazdą utwierdziły mnie w tym przekonaniu.
Rozumiem, że można to deaktywować i należałoby tego także używać z głową, czyli np na krętej drodze, o której stoi w kodeksie. Bo w mieście migające światła z przodu to już w ogóle szczyt.
Z tego co mi wiadomo , doświetlanie zakrętów działa od określonej prędkości - właśnie po to by uniknąć takich sytuacji w terenie zabudowanym, z wiązka światła inaczej niż przy jeździe na włączonych 2 halogenach ma za zadanie oświetlać pobocze a nie naświetlać innego użytkownika drogi - co wiąże się z samo poziomowaniem tych lamp .