Z uwagi na naglącą sytuację pozwoliłem sobie zamieścić ten post tutaj, równolegle do działu "Giełda".
Za powyższy uczynek serdecznie moderatorów oraz forumowiczów przepraszam równocześnie zachęcając do przeczytania mojej oferty
Mam do sprzedania 200 D z 1974r. Samochód jest raczej na części (chociaż można się z nim pobawić aby go odrestaurować - mnie się nie chce).
Do zgnitych elementów karoserii (te które sam zauważyłem) należy zaliczyć wnętrze bagażnika, słupek tylny dachu.
Ogniska korozji na mascę i klapię przejechałem szlifierką kątową i zamalowałem farbą antykorozyjną. Drzwi są nawet OK.
Podłużnice nie wiem w jakim są stanie (bo mnie to nie interesowało). Byli u mnie w domu jacyś znocze i oglądali mu pobieżnie spód i podobno aż takiej tragedii nie ma. Wg. ich opini autko można spokojnie restaurować.
Zawieszenie przednie jest be ale tył trzyma bardzo dobrze. Tylne amory są na pewno OK.
A oto pobieżna lista brakujących elementów:Brak jest lusterek, bocznych szyb w drzwiach przednich (mogę załatwić ale nie od ręki) wycieraczek, listewek, tylnego zderzaka, lamp tylnich (przednie są ale bez chromowanych ramek i szkieł).
Sam kupiłem to autko na części do mojego W115 200D z 1975 (który wizualnie jest w dużo lepszym stanie). Kupiłem go z jedenego powodu.
Silnik w tym aucie ma przejechane 30 tys. po remoncie silnika (tak go reklamował poprzedni właściciel a w sumie w miarę porządnie mu z gęby patrzyło)
U poprzedniego właściciela auto stało na dworze odpalane co parę miesięcy. Odpala bez problemu (tylko dość dymi - pewnie sobie nie przepalił wszystkiego). Po zagrzaniu dymnienie zmniejsza się. Po odkręceniu korka wlewu oleju nie ma żadnego fioletowego dymu itp, ciśnienie oleju trzyma cały czas 3,0 bar na wolnych obrotach (czasami spada minimalnie do 2,9), skrzynia biegów jest 100% sprawna, tylny most też (nie wyje). Niestety hamowidła są zapowietrzone (samochód hamuje ale za 3-4 razem). Generalnie ten pojazd jeździ. Po zakupieniu właściciel przyjechał nim do mnie i dystans 30 km samochód ten przejechał o własnych siłach bez większych ekscesów (prawdę mówiąc poprzedni właściciel był nieżłym chartem - jechać w nocy bez OC, bez przeglądu, bez tylnich lamp, kierunkowskazów z zapowietrzonymi hamulcami przez 30 km przez centrum miast górnego śląska to trzeba być niezłym twardzielem!)
Powodem sprzedaży tego autka jest znależienie innego (I seria - większy rarytas i w lepszym stanie - ale też dużo droższy!). Pani mojego życia nie chce za bardzo robić sobie auto złomu na działce i warunkiem zakupu I serii jest sprzedaż niniejszego egzemplarza. Zresztą ma rację po co 1 osobie 4 auta????.
Zapomniałbym dodać, że oczywiście są papiery od tego autka: dow. rejestracyjny i umowa zakupu przez poprzedniego właściciela. Umowy sprzedaży pomiędzy jego poprzednim właścicielem a mną nie ma poniewaź nie kupowałem tego autka z myślą o jego rejestracji. Po prostu miał służyć jak dawca części, choć podobno bez bólu da się go odrestaurować.
Wyjściowa cena tego cudeńka wynosi 999zł. Jak się ktoś streści to coś zjadę z ceny bo mi są te pieniążki potrzebne na zakup I serii, a nie ukrywam, że mi zależy na czasie. Dzwońcie, przyjeżdżajcie, kupujcie!!!!
Podaję namiary na siebie: Miłosz Pilarczyk, ul. Wilcza 21, Będzin (woj. Śląskie), e-mail:
milosh@post.pl
telefony to: 507 114 729 lub (32) 267 8003 (ale pod ten numer proszę dzwonić w godzinach 16-21)
Pozdrawiam
P.S. Potencjalnych kupujących proszę o przywóz porządnego akumulatorka ze sobą bo w nim niestety akumulatora nie ma (tzn są 4 ale żaden nie kręci)