Witam wszystkich drogich forumowiczów.
Pomogliście mi w ostatnim problemie, może uda się i teraz mi pomóc
Mianowicie problem jest mało uciążliwy ale troche mnie niepokoi, otóż
Gdy hamuje autkiem(zdaża się to najczęściej podczas ostrzejszego hamowania) to gdy juz samochód prawie się ma zatrzymać to jest taki efekt jakby zadławienia, obroty spadną na sekunde może 2 tak do 400 może 450 aż całą budą zatrzęsie a potem wszystko wraca do normy.Czasami prawie już co chciał zgasnąć ale zawsze z takiego "bezdechu" się podniósł z obrotami.
Zaznaczę że autko miesiąc temu miało zmieniany aku, przewody wys. napięcia, regulator napięcia, kołnierz gumowy pod układem wtryskowym, był u elektryka, obroty na jałowym to 730do 760 więc ok. Przekaźnik przepięciowy również 100% sprawny (wszystko sprawdzane w warsztacie elektryki samochodowej).
Autko odpala bez problemu na dotyk, czy to zimny silnik czy ciepły, nie ma falowania obrotów.
Co to może być, jakieś sugestie? na mechanice nie znam się mocno ale nie chciałbym po oddaniu autka na warsztat żeby wymieniali mi pół silnika i "zdzierali z biednego młodzieńca" bo on chce tylko dbać o swoje MB
a...jeszcze bym zapomniał, samochód nigdy nie miał instalacji gazowej i raczej jej nie zobaczy
Autko jak w podpisie.