Chciałem się podzielić przeżyciami podczas wymiany - może się to komuś przyda.
Oto sprawca całego zamieszania:
Nie mam kanału więc podniosłem przód auta:
Zacząłem od odkręcenia mocowania rurki wlewu oleju ze skrzyni. Tylko jedna śrubka ale niech ją pieron strzeli - dostęp fatalny:
Potem odłączyłem masę akumulatora, linkę skrzyni i dwie rurki podciśnienia (w okolicach grodzi komory silnika).
Reszta prac była już pod autem. Odkręciłem belkę poprzeczną a następnie wydech. Z dostępem też nie było bardzo komfortowo.
Dziwne bo tylko dwie śruby się urwały przy odkręcaniu rur od kolektora.
Odpiąłem cięgło zmiany tybu pracy skrzyni i przewody elektrycze (wtyczka czujnika położenia wybieraka jest zabespieczona - należy ją odbespieczyć obracając biały plastik w prawo)
Odkręciłem wał napędowy od skrzyni oraz poluzowałem nakrętkę na jego łączeniu (aby to zrobić trzeba odkręcić osłonę)
Aby odkręcić konwertor od silnika zdąłem blaszaną osłonę i odkręciłem 6 śrub na obwodzie koła zębatego
Odkręciłem przewody hydrauliczne chłodnicy oleju i rurkę wlewu oleju (dobrze jest przed odkreceniem oczyścić miejsca mocowania aby nie dopuscić do ewentualnego dostania się paprochów do wnętrza skrzyni). Jeśli wyjmujemy skrzynię bez spuszczania oleju, przydadzą się korki (z otworów po rurkach chłodnicy oleju niewiele wycieknie ale z otworu rurki wlewowej poleci sporo).
Pozostaje odkręcić podporę skrzyni,rozrusznik, i śruby mocujące skrzynię do silnika
Pozostało odkręcić koło zębate i mamy już dostęp do uszczelniacza
Uszczelniacz podważyłem srubokrętem, pdłożyłem pod niego szmatę aby nie uszkodzić powierzchni flanszy stykającej się z
uszczelniaczem (nie było niej wżerórw, nierówności itp.)
Założyłem funkiel nówkę uszczelniacz uwazając aby nie podwinęła się wewnętrzna jego warga
Zmierzyłem średnicę śrub mocujących koło zębate było 9,5 - 9,6 mm , watość minimalna to 9,3mm a nowe mają 9,8mm.
Tak więc śruby nadawały się do ponownego użycia
Przykręciłem koło zębate wartości dokręcania śrub 30Nm + 90stpni. Te 30 Nm to pikuś ale te 90 stopni -daje w łapki.
Pozostało zmontować wszystko z powrotem i uzupełnić stan oleju w skrzyni.
Autko już śmiga a ja się cieszę z suchej posadzki w garażu.