Moment.. na czym ma ta zamiana polegac? Masz padnietego diesla i chcesz wsadzic tam 2-litrowa benzyne, czy wywalasz benzyniaka i "magik" wcisnie tam 2,5- litrowego diesla?
Ten drugi wariant przerabialem w moim starym kombiaku, tyle ze wsadzilem 2-litrowego diesla na miejsce 2-litrowej benzyny na gazniku. Nie oplacalo mi sie go remontowac, a na jego miejsce wsadzanie 200E czy 230E to tez byla droga impreza (wtrysk, modul, pompa paliwowa itd..). Nie kosztowalo mnie to tanio, ale jezdzi i nadal pracuje (wozi kamienie

). Jednak jesli ma byc to pojazd, w ktorym sie chcesz nadal delektowac jazda to nie polecam. Wszystko oczywiscie zalezy od rzezby, ktora sie wykona, ale z doswiadczenia wiem, ze przecietny magik tylko zamontuje grzmota i Cie skasuje. Nie wymieni rozrusznika na dieslowski, nie dopiesci szczegolow. Polowa taksowkarzy we Wrocku ma wlasnie takie rzechy i szczerze mowiac czuje sie roznice w porownaniu z oryginalnie fabrycznie pakowanym dieslem. Tu jest po prostu glosno, wszystko telepie i brzeczy... Tyle ze chodzi. Przelozeniami bym sie zbytnio nie przejmowal, roznica jest w zasadzie niewielka, a to w koncu nie jest sprinter...
Pozdrawiam!