przecież napisał ze 2.8 jest uszkodzony

, ja również podpisuje się pod wypowiedziami kolegów żeby jednak zachować oryginalność, a już na pewno nie zagazowywać (jednak gaz to gaz i silnik na gazie to już nie to samo) natomiast przekładka to w tym przypadku sporo pracy, bo diesel ma inna elektrykę, most, skrzynia z benzyny również może nie pasować (rozrusznik w dieslu jest po prawej, w benzynie po lewej i coś mi się obiło o uszy ze to jest problem przy przekładce skrzyni, ale czytałem o manualnej) tak wiec zabawy trochę jest, bardziej opłacało by ci się znaleźć dobra budę z zajechanym dieslem (240 lub 200, 300 ma różnice w elektryce) przekładasz tylko silnik i po sprawie (nawet most od 200 pasuje do 240, będzie trochę wolniejszy ale powinien działać) a co do bicia po kieszeni to 240 nie jest jakoś bardzo paliwożerna, a przynajmniej taka która nie dochodzi swego żywota

300D w mieście pali mi 9,5 to 240 powinieneś się zamknąć w 8-8,5, benzyna nie wiem ile pali, nie jeździłem
voytas pisze:
Tylko czy warto gazować dobre M110? A jak nie jest dobre, to po co gazować skoro to padaka? Ogólnie jestem przeciw gazowaniu tego silnika
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
ten niezagazowany
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
ps. na spocie w lgw coś mówiłeś ze nie tak z regulacja silnika i skrzyni, jakoś tak, udało się wyregulować??