blackdog pisze:
no i ten podłokietnik jakiś nie Mercedesowski.
Chyba jednak oryginał - dzielony, ze schowkiem i często telefonem wewnątrz.
blackdog pisze:
Szymonie w tej Szwajcarii jest naprawde coś ciekawego?
W opisie masz Polska. Nie wiem skąd jesteś. Jeśli będziesz w okolicach Warszawy podjedź do MB na Gottlieba Daillera i obejrzyj sobie moją 500. Stoi aktualnie na wystawie klasy E. Ten samochód był najładniejszym, jaki obejrzałem. Nie twierdzę, że nie ma ładniejszych - na pewno są! Ten ma - wydaje się - zwykłe ślady użytkowania, ale jest w niezłej kondycji. Lakier NAJPRAWDOPODOBNIEJ był odświeżany, ale chyba nie miał przygód blacharskich - mierzony miernikiem jest równy. Oczywiście nie jest to oferta sprzedaży - opisuję swój egzemplarz, żebyś miał świadomość, że trafienie niemal pełnoletniej nówki sztuki nie jest łatwe. W Szwajcarii jeździłem chyba sześcioma 500E/E500 - żadna nie sprostała oczekiwaniom. Swoją kupiłem od handlarza (link już podsyłałem we wcześniejszym poście) z Niemiec (Konstancja). On sprowadził ją miesiąc wcześniej ze Szwajcarii. Trafienie takiego auta z pierwszej ręki w idealnym stanie nie jest może nierealne, ale mało prawdopodobne. Zapytałem tego swego handlarza, jak on znajduje auta, a on zdradził mi, jak działa mechanizm. Do dealera MB przychodzi pan/pani, który kupił przed laty taki wóz, który kosztował więcej jak S500 i chciałby kupić jakiś kolejny samochód oddając ten w rozliczeniu. Dealerowi MB na grzyb taki pojazd, bo nie licuje z wizerunkiem trzymanie, nawet na placu, pełnoletnich "strucli". No ale "klient nasz pan", zwłaszcza, że ten pan systematycznie kupował nowe MB, a 500E trzymał z sentymentu. Dzwonią więc wówczas do handlarzy pokroju tego mojego, a ci zabierają te serwisowane i zadbane pojazdy tanio i od ręki.
Pozdrawiam
Szymon