A mi się podoba pomysł Merca na wakacje. Licealista -> wyszaleć się musi, jednak fakt jest faktem, żeby miesiąc nim przed podróżą przejechać i zobaczyć i ewentualnie wymienić.
Nie wiem, ale może Jego druga połowa marzy o MB, aby takim pojeździć po Europie.
A kolega lubi czasem pobawić się w smarze. Ale szczerze, to za dawnych czasów jeździło się do Włoch, Hiszpani, do Niemiec (co 2 tygodnie po 1000km w jedną stronę) i nie miało się żadnych narzędzi. A znajomy miał opla i robił go w trasie naprawiając alternator kluczem rowerowym. A MB jak trzymał to trzymał do końca.
Nie kupowałem w PL merca jeszcze, więc nie wiem jak to wygląda sprawa silników, ale miałem okazje 6 spotkać, a jeździć chyba z 10ma w różnym stanie i w każdym, nawet tym najbardziej zdezelowanym dało się jeździć. Fakt, mocy brakowało np. w sprinterze 208 i tylko 110km/h wyciągał, ale jeździł. Uważam, że jak kolega kupi miesiąc wcześniej dobrze się temu przyjrzy, to ma szanse dojechać nim wszędzie, jeśli nie będzie szpanował przy dziewczynie ile to on nie wyciągnie i będzie miał lekką nogę. Trzeba sprawdzić dużo rzeczy i w drogę. Może auto mu zostanie na dłużej niż tylko jeden rejs...
Aha w Niemczech w niektórych miastach są umwelt zone, i takie diesle mają zakaz jazdy, no chyba, że mają plakiete.