Witam,
od kilku miesięcy jestem właścicielem szykownego W124 z 92 r. w kolorze hebanu (czarnego).
Grzech narzekać na cokolwiek. Sunie po drogach jak się patrzy, przeszedł przegląd rejestracyjny (w czym pobił na głowę moje poprzdnie auto :) Opla z 97 r.) i budzi pozytywne uczucia mego mechanika i taksówkarzy spotykanych niekiedy na stacjach benzynowych...
Zauważyłem niestety mały problem - coś dziwnego zdarza się w układzie elektrycznym.
Objawy to:
- zamiatająca samoczynnie przednia wycieraczka (średnio raz na miesiąc)
- "falujące" światełka kontrolek przy przekręceniu kluczyka (średnio dwa razy na tydzień)
- głośniki do radia (są cztery), w których na zmianę zanika dźwięk (czasami)
- światełka kontrolek potrafią się też NIE włączyć (poza ikoną świec żarowych)
Jakoś to wszystko przeżyłem, chociaż "mój" elektryk nie zwalczył problemów. Doszedł tylko do wniosku, że "coś tam jest przepięte".
Dziś wysiadły mi kierunkowskazy. Na razie wystarczyła zamiana bezpieczników nr6 i nr9 i wszystko z powrotem działa, ale co się nadenerwowałem to moje.
Liczę na pomoc w znalezieniu kogoś, kto jest biegły w instalacji W124. Jestem nawet gotów zlecić przegląd całej instalacji. "Mój" elektryk jest jednak za cienki... Jeśli znacie kogoś, to dajcie znać. Na forum, na privie albo na maila:
tharow@vp.pl
Moje tereny to okolice Warszawy (Pruszków, Piaseczno) i samo miasto po tej stronie (Ochota, Mokotów, Wola, Centrum).
Z góry dzięki!
Z pozdrowieniem, Tharow