Trochę nie na temat, ale blisko: w lecie bardzo dużo jeździłem "Gabinecikiem", czyli 108 250S. Autko swoje lata ma

(jest starsze od najstarszej /8). Muszę zaznaczyć, że 108 idealna nie jest. Te podróże po Warszawie bardzo miło wspominam - absolutny brak kompleksów, ba - wręcz "wyższość" wobec innych kierowców. Jednak w odwodzie zawsze był plastik - na wszelki wypadek (który w końcu nastąpił - uszkodzenie przewodu hamulcowego 108). Reasumując: w mojej obecnej sytuacji (praca po 14h/dobę, 120 - 180km/dzień, sporo trasy, brak czasu, żona, dziecko itp) jazda na codzień zabytkiem raczej nie wchodzi w grę, ale gdybym był młodszy ... W końcu na uczelnię jeździłem albo Ikarusem, albo ... Moskwiczem z '58 roku (ewentualnie Trabim kombi z '76) - czad na maxa.