Witam.
Chciałem się przywitać. Na imie mam Karol, aut miałem sporo wiec nie bede wymienail, jestem z podkarpacia - Przemyśl.. 32 lata, zona ma swoje auto a ja postanowiłem zmienic marke i kupić sobie "beczke", bo jakos od zawsze takie auto chcialem.
Od wczoraj jestem posiadaczem cudeńka z 1978 r (chyba:)) Kolor biały, 2.4 diesel. Samochod kupilem od goscia z moich okolic, zajezdzil je do końca. Nie oplaca mu sie robic wiec sprzedał.
Środek bardzo ładny, czarny z niebieskim, podsufitka w super stanie jak nowa, siedzenia nie po przecierane, nic nie polamane itp. Co do silnika chodzi super, ogladali fachowcy i nie ma sie do czego doczepic, jak rowniez i do cisnienia.
No i blacha....
W srode idzie do roboty, powiedzialem sobie ze jak sam sobie zrobie to bede wiedzial co mam, a nie pod koserwacja mi bedzie wychodzic. Wiem ze czeka mnie mnostwo roboty, kasy itp. Ale czego sie nie robi dla takiej furki...
Amorki raczej tez do wymiany, tyl masakra, tanczy i skacze jak wracalem do domu... Podloga jedna dziura pod siedzeniem kierowcy, nowy aku bosch w lipcu kupiony 90ah z paragonem 500zl.
No i oryginalne radio - ale ono mi sie podoba, kobieta zona tego pana powiedziala zeby wyciagnal - ja ze bez radia nie biore
do tego 4 kola z zimowkami od biedy, 4 kola z letnimi na felgach cos jeszcze z nich bedzie no i jeszcze jedna felga gola...
co do auta - zgite, ale garazowane i tylko od listew mozna sie doczepic. dach ,maska, klapa zdrowe, pod uszczelkami szyb przedniech i tylnej zero rudej, zadko sie tak zdaza jak widzialem.
Auto bedzie malowane cale, chce jak naj mniej ingerowac w nieoryginalnosc
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C11096976
wszystkie chromy jak na ten rok w idealnym stanie, tylko odnowa biologiczna
no i chyba tyle, moze jakies opinie???
Pozdrawiam