Cytuj:
Ale moja wypowiedź była troszkę w innym sensie, mianowicie samochodu zarejestrowanego z zabytkowe tablice nie można sprzedać poza obszar RP.
Ja mając ciekawy pojazd nie zamykałby sobie takiej furtki i zostawiłbym na białych zwykłych tablicach. Nie mam tez tak , że " ten będzie u mnie do końca zycia" itp. bo to raczej mało realne w większości przypadków.
Myślę, że sprzedać można, tylko jest przy tym więcej zachodu. Trzeba się mentalnie "przestawić", że pojazd zabytkowy przestaje podlegać przepisom dotyczącym samochodów. Zaczyna za to podlegać pod te paragrafy co obrazy, skrzypce albo stare książki.
Tak więc jeśli np. dzieło sztuki można oficjalnie sprzedać za granicę, tylko trzeba mieć na to pozwolenie konserwatora i zapłacić jakiś tam haracz Państwu (chyba ileś tam procent od wyceny, a nie od ceny transakcyjnej - ale tego nie jestem pewien) to zapewne można tak zrobić i z autem. Tylko tzw. B.O. (bolszoje ujebanie).
Ale jeśli ktoś ma w garażu tzw. "Bugatti Pierdyliare" zapewne da się.
Nie sądzę też, żeby rozsądny konserwator miał coś przeciwko wywiezieniu z Polski takiego cennego dobra kultury jak podrdzewiała "beczka"
Gab