Turysta siedząc w łódce na jeziorze łowi ryby. W pewnej chwili złapał na wędkę gówno.
Zaintrygowany swą zdobyczą wypatrzył miejscowego rybaka, więc podpływa do niego i mówi:
-Złowiłem w Waszym jeziorze gówno! Dziwna sprawa, nie sądzi pan...?
Rybak:
-Wie pan, mamy tu taka legendę miejscową...to jezioro było dawno miejscem romantycznych spotkań pewnej pary kochanków...wie pan, ona z dobrego domu, on biedak-klasyczny mezalians...
Ich miłość była zakazana więc przychodzili tu potajemnie.. i pewnego razu zdarzyła się bardzo smutna rzecz-chłopak nie przyszedł na spotkanie. Zziewczyna się załamała i popełniła samobójstwo...i rzuciła się w otchłań jeziora.
Wkrótce się jednak okazało, że chłopak pędząc rowerem na spotkanie z ukochaną po ciemku wjechał na plamę oleju, stracił panowanie nad rowerem, i razem z nim wpadł do tego samego jeziora.
Piękna historia, która przyciąga do naszego kurortu zakochane pary z całego świata.
-Ma pan rację, to piękna historia...no ale dobra, co z tym gównem?
Stary rybak wzruszył ramionami i po chwili powiedział:
-No wie pan, widocznie ktoś nasrał...
=========================================================================================
Wchodzi staruszek do konfesjonału i nawija:
- Mam 92 lata. Mam wspaniałą żonę, która ma 70 lat. Mam dzieci, wnuki i prawnuki. Wczoraj podwoziłem samochodem trzy nastolatki, zatrzymaliśmy się w motelu i uprawiałem seks ze wszystkimi trzema...
- Czy żałujesz, synu, tego grzechu?
- Jakiego grzechu?
- Co z Ciebie za katolik?
- Jestem żydem...
- To czemu mi to wszystko opowiadasz?
- Wszystkim opowiadam!
==================================================================
Do recepcji pewnego hotelu podchodzi z walizką w ręce gość hotelowy i oddając klucz mówi:
- Poproszę o rachunek!
Starszy pan za kontuarem podliczając wszystko zagaduje:
- Jak się panu udał ten tygodniowy pobyt w naszym hotelu?
- Nie jestem zadowolony i moja noga już tutaj więcej nie postanie!!
- Dlaczego?
- Dlatego, że przez cały pobyt, ani razu nie było papieru toaletowego w mojej łazience!
- Nie miał pan języka? Wystarczyło tylko...
- Nic z tych rzeczy!!! Mam chory kręgosłup!
===========================================
Poszedł facet do lekarza,z jakimś tam problemem natury proktologicznej.
Lekarz go przebadał,przepisał czopki i zalecił,żeby codziennie po jednym czopku sobie zaaplikować po czym zapytał:
-pokazać panu jak to wkładać? będzie panu łatwiej potem samemu.A gdyby coś stwarzało panu trudności,to niech pan np żonę poprosi.
-gość się zgodził,pomyślał-co mi tam,to w końcu specjalista w tej dziedzinie.Ok,zgoda.
Lekarz wziął czopek i włożył pacjentowi.
- I jak,lepiej?
- Lepiej,lepiej.
- No,to raz dziennie przez tydzień. Powinno przejść.
Facet wrócił do domu,a że sam sobie nie radził to poprosił żonę.Ona bez chwili zastanowienia chwyciła czopek w jedna ręke,drugą połozyła mężowi na ramieniu. Na to facet:
-Ooo kuurwaa...
-Co się stało,coś źle zrobiłam?
-Nie... po prostu przypomniałem sobie teraz, że jak lekarz wkładał mi czopek,to trzymał obie ręce na moich ramionach...
==========================================================
A NA DESER
Ruskie telezakupy

)))
http://www.funvid.eu/index.php?page=vid ... _id=103471
Oraz MEGA LOT:
======================================
Question:
http://www.youtube.com/watch?v=iCMlUgK- ... re=related
Answer:
Pozdrawiam przeserdecznie

)))))