kielbik pisze:
Hae? Mialem Audi 80 (typ 81 z trzybiegowym automatem VAG - taki sam jak w Golfach II). To byl najlepszy automat jakim kiedykolwiek jezdzilem. Skrzynia trzybiegowa, prosta jak konstrukcja cepa, niezawodna i napewno ni emniej komfortowa niz w Mercedesie.
Widocznie jeździłem automatem rodem z Wolfsburga o dużo gorszej kondycji, co nie zmienia faktu, że nadal uważam automaty ze stajni MB za najlepsze z ówczesnych lat. Tym samym podzielam zdanie
Howser'a.
![[ok]](./images/smilies/ok.gif)
kielbik pisze:
Kombinacja M110 i czerobiegowa skrzynia (obojetne - mechaniczna czy automat) to ewidentna porazka*. Jasne, jak nie przekraczasz 100- 130 km/h to mozesz sobie nawet porozmawiac z pasazerami ale powyzej tych predkosci jest jak w kabinie mojego LT (czyli jak w kabinie odrzutowca)
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
. Dopiero pieciobiegowa skrzynka daje wytchnienie dla silnika i ucha (no i oczywiscie portfela - choc tutaj poprawa jest akurat najmniej odczuwalna).
Idąc tym tropem to nawet silniki M116 i M117 w 116'tkach są totalną porażką - one także mają wysokie obroty przy 100 km/h (blisko 3000). O trzech biegach nie wspomnę

W Błękitnej mimo trzech tysięcy obrotów przy stówce, silnik cichutko sobie mruczy, a przy prędkościach rzędu złoty sześćdziesiąt, można spokojnie porozmawiać z pasażerem bez podnoszenia głosu, nawet przy otwartym szyberdachu.
Z odrzutowcem ma dużo wspólnego, a i owszem, ale tylko jak się wciśnie kickdown.
![[wamp]](./images/smilies/wamp.gif)