MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Witam ponownie...
Chciałem wypytać o to w moim poprzednim temacie, lecz dyskusja poszła w inna stronę, więc zapytam tutaj
Chodzi mi mianowicie o wybór najlepszego silnika Diesla do W123... Dokonując wyboru szukam W123 z silnikiem, do którego jest najwięcej części zamiennych, jest najmniej awaryjny ( wiem, że każdy jest ), i za 10 lat nie będę miał problemu z dostaniem do niego tłoków, uszczelniaczy itp... W temacie tym poproszę o ewentualną opinię jakich skrzyń biegów się wystrzegać... Słyszałem, że 5 manual jest troszkę już białym krukiem, i później np. z mostami może być do niej krucho...

Jakiego diesla nie kupisz to jeśli będzie zadbany, regularnie serwisowany (oleje, płyny, filtry) to każdy bedzie jeździł, a nikt tutaj nie jest jasnowidzem żeby stwierdzić czy akurat Tobie miesiąc po kupnie padnie 2,0 2,4 czy 3,0...


Do każdego są, jeszcze...


...ale za 10 lat to na pewno będzie już problem a jeśli już znajdziesz to będą kilka razy droższe niż teraz...

_________________
W124 Kombi ASB 2,8 93r
ex:
W123 3,0D ASB 84r.
W123 2,4D
W124 Coupe ASB 3,0 91r

(Oo(=l=)oO) Piękno tkwi w szczegółach. Mercedes-Benz.
"Gwoli informacji, nie o kasę tu chodzi; ja po prostu kocham tego Merca.”

Polecę frazesem: nie ma złego dieslowego silnika w beczce.
Opinie, które kiedyś dotyczyły 220D są już bez znaczenia, bo nawet jeśli ten typ odstawał nieco trwałością od reszty, to dziś nikt nie będzie na co dzień ujeżdżał pierwszoseryjnego 220D. Większość śmieje się z poczciwego 200D, ale jak czujesz klimat beczki a jeszcze ruszysz dynią i weźmiesz kontekst historyczny pod uwagę, to w tym silniku też jest sens. Poza tym mało kto miał okazję jechać niezmęczona dwusetką.

Kryterium dostępności części zamiennych (zarówno teraz jak i za 10 lat) też jest do dupy, bo jeśli będziesz robił N.G. tego silnika za 10 lat tzn,. że będziesz miał tyle pieniędzy, że ewentualna różnica w kosztach (także ze wzgl. na ilość cylindrów) będzie ci powiewać.

Jeśli już koniecznie upierasz się szukać auta z konkretnym silnikiem (wg mnie bez sensu), to kryterium jest jedno. Albo auto ma bez kompleksów uczestniczyć w dzisiejszym ruchu miejskim i wtedy jest to pięć cylindrów i w środku w miarę cicho, albo nie koniecznie i wtedy są cztery i na silniku jeździ się nieco wierzchem, tzn., w rękach i w odbytnicy czujesz, że silnik pracuje, a i im szybciej jedziesz tym bardziej czujesz. Przy tym drugim rozwiązaniu np. 240D nieco ratuje się z automatem zwłaszcza przy startach (może zadziwić), ale puchnie i wyje już w okolicy 110 km/h (kick-down co prawda jest, ale wciśnięcie przynosi rozczarowanie, strach o siebie i obawę o samochód jednocześnie). Znowu 240D z piątką to lepsze rozwiązanie na trasy (zadziwia ekonomią), ale w mieście będzie miał dalej wady czterocylindrowego manuala, czyli dużo wachlowania, wysokie obroty i dużo dymu na nic. A ponieważ każdym silnikiem - jeśli pracuje pod maską ładnej beczki - przyjemnie się jedzie na lans po mieście, kryterium silnikowe nie jest w mojej opinii tak istotne.

_________________
123. W, S i C.

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź apropo silnika... Dajcie jeszcze wycisk swoim szarym komórkom i wylejcie wiedzę nt. skrzyni biegów

kolega ma racje ja miałem do wyboru 300d i 200d po przejechaniu sie ta 200 z udokumentowanym do tego przebiegiem 260tys postanowilem ja kupic w tym aucie naprawde nie chodzi o to aby szybko jechac miec przyspieszenie wkoncu jest to mercedes a nie bmw.pozdrawiam

_________________
wojteksend
MERCEDES W123 200D 1976
MERCEDES W123 240D 1977
VW PASSAT B5 FL 1,9TDI
PEUGEOT BOXER 2,5D
MERCEDES SPRINTER 318 CDI
AUDI A6 C6 2,OTDI

Nie mniej moją 300D po małym podremontowaniu głowicy i pompy wtryskej pokazała do czego jest zdolna
W połączeniu z 4b skrzynią na mięscie jeżdzi się super, ale jakikolwiek kawałek trasy powyrzej 110km/h jest naprawdę męczący. Niby jest sprawność i przyspieszenie do wyprzedzana tirów (bo tylko to wyprzedzam beką) ale kurde ta piątka by się przydała...

_________________
Czerwona kombiaczowa w123 3.0D- wysłana do krainy wiecznych autostrad
Rdzawo-złotawy W107 280 SL- w trakcie poważnego remontu.

Zależy do czego ma być to auto przeznaczone.

Jeśli jako zabytkowy niedzielowóz generalnie po mieście to nie ma raczej znaczenia jaki silnik, ale jeśli czasem dłuższa trasa np. na zlot miałaby się trafić to polecam jednak pięciocylindrowy - nie mówię żeby zaraz się ścigać, bo to już dziś do tego się nie nadaje ale przynajmniej można pokazać świrom w TIR-ach, że nie mają szans, więc niech się nie biorą, no i zawsze to lepszy gang moim zdaniem.

A jeśli masz odpowiednio duże środki, to polecałbym nawet poszukać turbodiesla, bo choć może nie jest z powyższych najmniej "awaryjny", to jest za to najbardziej 'rarytaśny', jeżeli kryterium rzadkości ma dla Ciebie również jakieś znaczenie.

A co do skrzyń w temacie bezawaryjności, to manualne czwórki są nieśmiertelne, o ile tylko ktoś zdaje sobie sprawę z konieczności okresowych wymian oleju, a do tego dostępne wciąż w dobrym stanie za naprawdę śmieszne pieniądze.
A im więcej udziwnień typu 'piąty bieg' lub automatic, tym niestety też potencjalnie może być więcej problemów wynikających nie tyle z 'gorszej' techniki, co po prostu z wieku konstrukcji (automaty) i małej popularności (Getrag).

_________________
Samochody się psują. Nasze rzadziej niż inne.
'87 300TDT & '88 300TDT & '90 300TDT

- nie wiem co można pokazać mając OM61x pod maską
- ubliżasz w ten sposób tym, którzy za takowych się nie mają

- za kogo (za co) mają się nie brac?
Pozdrawiam.

_________________
małymi nie jeżdżę...

Mając OM617 można już olewać TIR-y, przejedź się nie skatowanym to będziesz wiedział...

Wiem że uogólnienia są krzywdzące, m.in. dla mojego kolegi który TIR-ami długo jeździł i psycholem nie jest, ale niestety w ostatnim czasie miałem dostateczna ilość przypadków idiotów za kierownicą ciężarówek żeby te uogólnienia stosować.

Mają się nie brać za wyprzedzanie, chyba nietrudno się domyślić...

_________________
Samochody się psują. Nasze rzadziej niż inne.
'87 300TDT & '88 300TDT & '90 300TDT

Najlepszy silnik Diesla do beczki,jeśli mowa o oryginalnym,to oczywiście 300D.Ma buta,a spalanie takie same jak 240 i 200.Ale gdybyś chciał już naprawdę dobry silnik i dynamiczny,to wstaw 250D z W124.Pasuje i bardzo dynamiczny,a spalanie mniejsze niż każdy silnik beczki.I młodszy.

300D które pali tyle co 240 czy 200? Powodzenia

Najlepszy jest każdy w zależności od potrzeb.
617 pali więcej niż 616 i 615 co raczej jest jasne.
Miałes 450 w 116 i piszesz, że 300D ma buta
Bez jaj ale te beczkowe diesle to miały może i buta ale pod koniec lat 70-tych.
Benzyny z M-102 czy nawet M-115 2.3 jeszcze jakoś jedzie, M-123 i M-110 pomijam bo to ma już moc

Z 250D ze 124 tez róznie bywa, miałem okazje jeździc takim autem z manualna 5 i dyfrem od 280E i był muł totalny.
Można pewnie dopasowac przełożeniem jakiś odpowiedni dyfer ale nie mam czasu zobaczyc jaki byłby najbliższy do oryginalnego przełożenia ze 124.
Fajnie śmiga 123 z turbo dieslem od W210 i też pasuje
Odezwij się jak bedziesz przejazdem w Zgorzelcu.

_________________
W123 200 W123 230E W124 230E W201 190E C124 300CE S210 E420 W140 300SE 2.8 R129 280SL C124 E220 W220 320 CDI
C219 320 CDI

Wybacz, że się czepiam, ale wyjaśnij mi różnicę między "jakoś idącym" 230 E (11,5 s 0-100 km/h, v-max: 180 km/h) a "mającym już moc" 250 (11,3 s 0-100 km/h, v-max: 185 km/h). Dla mnie różnica, między 230, a 230 E jest taka, jak między 250, a 280 (gaźnikowym co najmniej). Nie wrzucałbym 250 do jednego worka z 280-tką, nawet tą gaźnikową, zasilaną nota bene tym samym, skomplikowanym gaźnikiem Solex 4a1. Poza tym 250-tka mimo tego, że to miły i przyjemnie brzmiący motor to chyba jednak, najmniej żywotny i najbardziej przestarzały.



A jak fajnie śmiga z V8.
Panowie zapomnieliście o OM617A (diesel z turbo, dla niewtajemniczonych).

Moje zdanie jest takie, że najważniejszy jest stan silnika, bo zdrowa 240-tka może nie być gorsza od umęczonej 300-tki, tak samo dobra 200-tka od nędznej 240-tki. Użytkowanie zużytego diesla, nie należy do przyjemnych: zapalanie na zimno i gorąco, litry zużywanego oleju i chmura dymu jak z krematorium, itd.

_________________
Nur fünfzylindrige Diesel!

Najlepszy to 320CDI, rzędowy Mało pali, dobrze jeździ - wstydu nie ma. Jak się porzeźbi, podrutuje to jakoś się to wciśnie pod maskę beki. A co! Albo 400CDI, ale te ponoć awaryjne.

A przy okazji dowiedziałem się, że 300-tka pali tyle samo co 200-tka. Jasna cholera, że też ja o tym nie wiedziałem wcześniej

_________________
pzdr - Maciek
41 Buick Special x2, 49 Chevy "Deratyzator", 50 Olds "Patton", 53 Chevy Bel Air, 55 Chevy 3800 panel, 70 Chevy Impala conv, 77 Chevy Monte Carlo, 87 Chevy G20, 89 Chevy K5, 03 Chevy S10 = 86 garow, 59.7 L, 2480KM

Najlepszy to taki co ciśnienie oleju mu nie spada poniżej 2,5 Bara przy 100*C czyli mój .

_________________
w 124 2.0 D 1986r.
w 123 2.4 D 1977r.
wcześniej był w 123 2.2 D 1978r.