Stawros pisze:
Zaliczam się do najbardziej nieprzejednanych konserwatystów w poruszonym przez Was temacie, ale muszę zgodzić się z Miśkiem:
misiek pisze:
Bez urazy Milosh, W114/115 to nie jest jeszcze auto klasy np W120/121. Owszem, nie znaczy to, ze nie nalezy mu sie szacunek.
Najwięcej jednak zależy od tego jakie przeznaczenie ma auto. Jeżeli służy tylko do pokazywania na zlotach i rajdach oldtimerów - wtedy nie ma miejsca na żadne innowacje czy współczesne zamienniki.
Po czesci sie zgadzam, ale co powiesz na wspolczesne czesci zamienne? W weekend pewnie bede zakladal nowa pompe paliwa produkcji wloskiej, co Ty na to? A koncowki drazkow kierowniczych? A amortyzatory? Gdybym mial byc zlosliwy, czepilbym sie tez lakieru. Podejrzewam, ze rowniez i w tej dziedzinie mamy do czynienia z postepem technologicznym... O olejach silnikowych i filtrach nie wspominajac
Stawros pisze:
Jeżeli jednak- a myślę że dotyczy to przynajmniej 50% 114/115 i 99% 123 - jest to auto do codziennej jazdy i pracy, pewne współczesne udogodnienia są dopuszczalne a nawet pożądane. Lepsze światła czy koła, centralny zamek czy szyber - bardzo ułatwia życie i wpływa na bezpieczeństwo w codziennej jeździe.
OK, ale nie ten szyber. To juz uwazam za kaleczenie auta, polbiedy jeszcze jesli znajdzie sie tam szyberdach fabryczny, katasrofa jest montowanie wspolczesnych rozwiazan (vide Lukasz Stadnik i jego W114 250, poprzedni wlasciciel mial po prostu inwencje tworcza). Dlatego piszac pierwsza odpowiedz w tym watku, wypowiadajac sie nt szyberdachu umiescilem tam zlosnika.
Stawros pisze:
Czas płynie szybko i nieubłaganie, za kilka lat już 100% 115 i kilkadziesiąt procent 123 będzie użytkowane jako zabytki a wtedy ludzie świadomi ( a do takich należymy) na gwałt będą wyciągać stereofoniczne "audio-cudeńka" i inne bajery. Oby...
Oby...
![[ok]](./images/smilies/ok.gif)