Chcąc kupić mercedesa w bardzo dobrym stanie , musisz za niego odpowiednio zapłacić . Jeśli dajmy na to jest jedno 124 , za które nie zapłacisz powyżej 10k bo to za dużo , wybierasz drugie za mniej ale : będzie się prawdopodobnie różnić od tego droższego o "coś do zrobienia". I teraz jeśli to coś to np. stuki w zawieszeniu ( minimalny koszt jednego pierdółka w nim to w oryginale pewnie któraś stówka) załóżmy + 500pln . W środku trzeba coś dokupić/ wymienić w tapicerce + 500 . Wyszedł jakiś parch + 500 , jakiś drobny wyciek , + ileś tam itd , itp . A teraz konkluzja .
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
Rozumując odwrotnie , skoro jest auto za 10k , a klient wymaga bdb stanu to przy negocjacjach mówi do sprzedawcy : to jest nie tak - 500 z ceny tamto też trzeba wymienić - 500 i tak dalej , Okazało by się że powinien go sprzedać za 4,5 bo trzeba tyle w niego wsadzić
![[szalone]](./images/smilies/szalone.gif)
A więc jak ktoś posiadając W124 w bdb stanie , robiąc "duży przegląd" na oryginalnych częściach liczony w tysiącach pln-ów , ma go oddać za pół darmo to jaki w tym sens ? Wiadomo że nigdy sprzedając zadbanego Mercedesa nie odzyska się wkładu , ( dlatego nie sprzedam swojego pewnie nigdy) ale z drugiej strony kup za 10 , wsadź w niego tyle ile mu potrzeba i wtedy popatrzysz jeszcze raz na te za 10 i na swojego i będziesz wiedział o co nam tutaj wszystkim chodzi
Napisałem trochę chaotycznie ale to było tak spontanicznie
![[swiety]](./images/smilies/swiety.gif)