Witam,
otóż tak: klimatyzację na całe szczęście udało mi się już zrobić i póki co lata nie za długo, bo jakieś 3 dni. Mam jednak nadzieje,że już będzie GIT
![[zlosnikz]](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
.
Do wymiany były: sprężarka, osuszacz i chłodnica. Sprężarkę załatwiłem u siebie na złomie bo chłopaki akurat mieli od vita, a przychodzi taka sama (250 zł). Osuszacz (190 zł), nowy takiej firmy jak się montowało oryginalnie. Chłodnica (310 zł) nowa.
A teraz po kolei: na początku pojechałem do koleżki, który się zajmuje nabijaniem żeby mi opróżnił układ bo nie wiedziałem czy coś w nim jest czy nie ma nic. Następnie zamieniłem sprężarkę i osuszacz i pojechałem na nabicie. Wszystko ładnie przeszło teściki i normalnie się nabiło. Klima chodziła 15 min, a jak już od niego wyjechałem to autko na ramie gdzieś tam z przodu zaczęło pracować, po nabiciu wężyki przy chodnicy musiały się jakoś rozszerzyć i mocowanie od intercoolera je przetarło ( bo autko było wcześniej, przed moją kadencją trafione i ktoś partacko to złożył). Próbowałem to dać komuś do pospawania ale wyszło jeszcze gorzej. Z małej dziurki zrobiła się duża, bo niby lipny stop alu. Jak już wymieniłem chodnicę i poprawiłem te mocowania to pojechałem ponownie na nabicie.Teraz klima ładnie śmiga. Kosztowało mnie to ogólnie ok 900 zł, ale myślę że warto było.
