Z tego co wiem, to wszystkie samochody w Niemczech, które nie są sprzedawane przez właścicieli, tylko pośredników (np. komisy), są wyrejestrowane. Sam takie sprzęty kupowałem, rejestrowałem - w różnych WK i nie było z tym żadnego problemu.
Niemieckie wyrejestrowanie nie jest tożsame z polskim wyrejestrowaniem, czyli kasacją dowodu rejestracyjnego i numerów identyfikacyjnych.
Pośrednik/komisant (także właściciel, o ile tylko wyrejestrował samochód, a nie sprzedał) ma tzw. duży brief (coś jak karta pojazdu) z wbitą datą wyrejestrowania i mały zulassungsschein (jakby nasz dowód rejestracyjny) z obciętym rogiem i ostatnimi numerami przed wyrejestrowaniem. Na tym małym dowodzie masz wbitą pieczątkę z napisem "ungultig", czyli nieważny.
Z tymi dokumentami idziesz do niemieckiego wydziału komunikacji i rejestrujesz na tablice wywozowe:
-z żółtym paskiem - 5dniowe zjazdówki, dowód na okaziciela, bez danych - w/w dokumenty zostają u Ciebie z samochodem, dodatkowo dostajesz różowy dowód z datą ważności jak na tablicach.
-z czerwonym paskiem - "celne" - wystawiają Ci nowy dowód rejestracyjny na numery celne z Twoim nazwiskiem (z datą ważności jaką masz na tablicach), zabierają Ci stary, mały, "nieważny" dowód rejestracyjny z danymi ostatniego właściciela.
W swoim wydziale komunikacji rejestrujesz normalnie na te dokumenty, które masz. Robisz tylko tłumaczenie i badanie techniczne, opłacasz akcyzę i vat23 i do WK z tą całą papierologią.
PS. Przepraszam za chaotyczność
