Pomijając w ogóle jakikolwiek odzew na zaistniałą sytuację od strony mechanika, to zazwyczaj nie ma z kim i o czym rozmawiać.
Odebrałeś zapłaciłeś , to nara. Tak jest w większości wypadków.
Oddałem swój samochód do mechanika, powód prozaiczny przerywanie zapłonu.
Po dwóch dniach telefon, że mogą wymienić kopułki i kable i że akurat mają na stanie i że po cenie hurt 1000zł .
Dureń by nie skorzystał....
Poleciłem im wymienić , raczej mu.
Odbierałem za drugim podejściem już z policją , próba wyłudzenia , i takie tam groźby karalne.
Doszło jeszcze znieważenie funkcjonariusza czy coś tam podobnego.
W M119985 nie ma kabli , kopułek ,palców .
Wystarczyło usunąć wodę z gniazd świec...
Ale to tak natchnął mnie może temat o tych blacharzach, malarzach spod Wrocławia.
A tu zostaje dopaść typa od skrzyni

:):):)