Podłączę się pod stary temat, żeby nie robić nowego... Otóż pytanie moje brzmi: jak organoleptycznie zdiagnozować zdemontowany dwumas? Czy jakiekolwiek luzy przy poruszaniu ręką są niedopuszczalne, bo podczas pracy to przecież są setki razy większe momenty, czy jednak jakąś tam amortyzację powinno się czuć już przy takim ruszaniu? Podczas jazdy autem czasem lubi sobie nieprzyjemnie szarpnąć, 85% zmian biegów przebiega pomyślnie (pewnie też dlatego, że w miarę postępowania zużycia się przyzwyczajałem), ale jednak te pozostałe 15% sugerują, że najwyższy czas tam zajrzeć. Czy to na pewno wina tylko i wyłącznie koła? Rzecz dzieje się w aucie z podpisu.
Czy w grę wchodzi tylko wymiana, czy do takich staroci jeszcze to regenerują? Ewentualnie jak tak, to czy warto regenerować? Nie ukrywam, że pobieżna analiza ceny nowych części spowodowała u mnie włączenie trybu cebulowego.
Ha, edit: W poście u góry jest link do jakiegoś poznańskiego warsztatu, dopiero teraz zauważyłem, pytanie tylko czy robią to nadal, jutro zadzwonię. Albo może ktoś ma jeszcze jakieś inne kontakty do takich warsztatów, chętnie z Dolnego Śląska..?
_________________ Samochody się psują. Nasze rzadziej niż inne. '87 300TDT & '88 300TDT & '90 300TDT
|