MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Zima się kończy, jest sucho więc Amerykana znów jeździ, tak od tygodnia. Do dziś wszystko pięknie, pali na dotyk - książkowo. Dziś też, jeżdżę sobie po mieście staję, zapalam, wszystko O.K. Nagle kiedy zamierzam wracać do domu, rozgrzałem świece, a akumulator nie zrobił nawet pół obrotu... bez żadnego ostrzeżenia! Wstyd straszny, pożyczałem prądu od Passata

_________________
450 SLC 1979' "Spacerówka"
280 SE 1979' "Viridis"
300 SD 1979' "Amerykanka"
190 250D 1988' "Śnieżka"

Tak ,ale ty korzystasz z auta ,a ja wsiadłem do sl i prądu w aku 0. Dobra informacja to to ze zaoszczędziłem 500 na akumulatorze .Pozdrawiam

Cały zeszły sezon walczyłem z "uciekającymi prądami" Wymiana regulatora napięcia, Remont alternatora, ponowny przegląd alternatora, wymiana alternatora na "nowy", wymiana akumulatora i ciągle to samo...
Jeździ kilkanaście dni bez problemu, czasami dni kilkadziesiąt i nagle ... zero prądu akumulator pusty a alternator nie ładuje, brak świateł, brak STOP-u, brak kierunkowskazów i w ogóle czegokolwiek na prąd.
Wreszcie została zdiagnozowana usterka i kłopot mam nadzieję na dłuuuuuugi czas z głowy.
Otóż... sklejał się przekaźnik od świec żarowych. Jak odbił (a pracował zwykle normalnie) to wszystko było O.k. ale jak raz na jakiś czas styki się skleiły i wszystkie świece grzały cały czas (5 x 20A) akumulator siadał w kilkanaście minut... i tajemnica się wyjaśniła.
Piszę o tym z 2 powodów
1. Kolega mający 300 SD też to przerabiał (ale dowiedziałem się o tym jak już wiedziałem w czym rzecz)
2. Jeśli ma ktoś wolny przekaźnik świec do 300 SD (w116) chętnie kupię.

_________________
450 SLC 1979' "Spacerówka"
280 SE 1979' "Viridis"
300 SD 1979' "Amerykanka"
190 250D 1988' "Śnieżka"