Jestem bardzo nagrzany, aby mieć kiedyś wersję AMG. Najbardziej bym chciał W 123 280 TE lub W 114 280 E. Jednak poddałbym auto tylko tuningowi mechanicznemu, a z zewnątrz nic bym nie zmieniał. Jeszcze specjalnie zostawiłbym na oryginalnych kołpakach, aby lepiej leczyć ludzi. Tuning zewnętrzny AMG to koszmarna porażka. Te auta wyglądają jak szroty otuningownae przez pana Włodka w stodole. Ta biała 107 to już szczyt bezguścia i wiocha jak 150. Żygać mi się chce jak na to patrzę. Koszmarne progi, spojlery, a do tego biały grill i brak chromów.
Najbardziej mnie dziwi, że niektórzy z Was się podniecają się tymi tworami. Przecież te W 116 wyglądają identycznie jak ta żółta łódź podwodna kapitana Nemo, a pamiętam jak ktoś założył o tym temat pod następującym tytułem: "Jak artysta spieprzył W 116". Oj Panowie macie krótką pamięć. Coś Wam napiszę: to nie artsyta spieprzył tylko AMG spieprzyło, bo właśnie tam ten człowiek tuningował swoje W 116.
