Sebian pisze:
W tym tygodniu planuję wymianę oleju i co za tym idzie ostatni etap prac, czyli: wymianę miski olejowej, wymianę zespołu wodzików, o którym wspominałem, przyklejenie wygłuszenia i zamocowanie pancernej osłony pod silnik
![[cool]](./images/smilies/cool.gif)
Nie miałem czasu, żeby opisać, co u Szarej Eminencji słychać, a trochę się działo. Przed wyjazdem na urlop zjawiołem się u Zbyszka Brolera na ostatni etap prac. Najpierw została zdjęta miska olejowa, która cały czas mi się pociła:
Następnie została dokładnie wymyta...
... pospawana...
... i wróciła na swoje miejsce:
Przy okazji oprócz samego oleju wymieniony został również czujnik jego poziomu w misce:
W międzyczasie, tzn. zanim pospawano michę, Ernest (spec od ASB) przygotował sobie front robót do przyklejenia maty wygłuszającej pod maskę SE:
Po takim specyfiku wesoło się wyjeżdżało na urlop
![[oczko]](./images/smilies/oczko.gif)
:
Silnik został podeptany
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
...
... a maska i mata wysmarowane ww. specyfikiem:
Po "grze wstępnej" nastąpiło spełnienie:
A oto efekt końcowy, czyli właściwa tapeta na właściwym miejscu:
Następnie wymienione zostały zespół cięgien gazu, których elementy były mocno wyrobione, a luzy powodowały wariacje związane z reakcją motoru i ASB na ruch linki gazu. Oto kilka z wymienionych elementów:
Dwa dni później w drodze na urlop na odcinku Skierniewice-Nieborów dało to taki efekt:
Przypominam, że Vmax dla W124 250D to 170km/h. Po zakupie SE w drodze do W-wy udało mi się raz zapiąć 160km/h, a w ostatnim czasie ledwo 155km/h. Teraz auto reaguje zupełnie inaczej na wciśnięcie pedału przyspieszacza
Remont SE został zakończony zamontowaniem pancernej osłony pod silnik/miskę olejową (ok. 500zł):
Tydzień później dziękowałem sobie w duchu za ten wspaniały pomysł. Zjeżdżając po chęchach do zamku Cisy pod Wałbrzychem tylko usmiechnąłem się pod nosem, kiedy spodem przypieprzyłem w jakąś muldę na drodze
![[cool]](./images/smilies/cool.gif)
Dzięki temu uniknąłem zakupu nowej miski (ok. 600zł) i problemów, które mogłyby się pojawić, gdybym michę urwał.
Remont SE został w zasadzie zakończony. Autko nakręciło już kilka tysięcy kilometrów i sprawuje się bez zarzutu. Pozostała do uprania tapicerka oraz naprawa lub wymiana przełącznika dmuchawy (w tej chwili działa mi tylko 2. i 4. bieg).
A wczoraj Eminencja została wyposażona w radyjko CB. Jutro przetestuję nową zabawkę w trasie, ale o tym następnym razem
![[cool]](./images/smilies/cool.gif)